Szef SLD pobił dziennikarza
Treść
Dziennikarz Telewizji Trwam został pobity przez przewodniczącego Rady Miejsko-Gminnej SLD w Bełżycach, gdy filmował skandaliczne praktyki zaklejania plakatów prawicowego kandydata na burmistrza Bełżyc materiałami wyborczymi jego lewicowego kontrkandydata.
Agnieszka Kwiatkowska, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Lublinie, potwierdziła wpłynięcie zgłoszenia o incydencie w Bełżycach, lecz odmówiła informacji, czy zostało wszczęte śledztwo, powołując się na ciszę wyborczą.
Do pobicia doszło w miniony piątek o godz. 23.00 przed lokalem komisji wyborczej w Bełżycach. Złapany na gorącym uczynku Ryszard Figura, przewodniczący lokalnego SLD, z furią rzucił się na przygotowującego materiał filmowy Mariana Widelskiego, dziennikarza TV Trwam, i zadał mu trzy ciosy pięścią w twarz i głowę. Mimo uszkodzenia kamery dziennikarz sfilmował całe zajście. Materiał nie pozostawia żadnych wątpliwości co do bandyckiego ataku Figury.
Świadkiem całego wydarzenia był burmistrz Bełżyc Bogdan Czuryszkiewicz. Po tragedii w kopalni "Halemba" zaprzestał kampanii wyborczej i oznajmiał to na specjalnych ogłoszeniach. To właśnie te ogłoszenia stały się celem akcji postkomunistów - zaklejali je swoimi plakatami.
- W pewnym momencie pojawił się Marian Widelski - opowiada burmistrz. - Pokazywałem mu zaklejone plakaty i ogłoszenia, a on to filmował. Gdy oderwałem jedną z ulotek, Figura zaprotestował, że zrywamy jego plakaty. W pewnym momencie podbiegł do pana Widelskiego i uderzył go z całej siły w twarz. Zanim udało mi się zareagować, uderzył go jeszcze dwukrotnie - dodaje.
Gdy nadjechał radiowóz, Ryszard Figura uciekł.
Adam Kruczek, Bełżyce
"Nasz Dziennik" 2006-11-27
Autor: wa
Tagi: ryszard figura sld bełżyce