Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Szczyt pod znakiem polskiego weta

Treść

Rozmowy na temat konfliktu Polski z Rosją z powodu rosyjskiego embarga na polską żywność i związanego z nią weta w sprawie mandatu Unii Europejskiej na negocjacje nowego porozumienia z Moskwą zdominowały wczoraj pierwszy dzień szczytu UE w Brukseli. Polskę reprezentował na nim prezydent Lech Kaczyński i minister spraw zagranicznych Anna Fotyga.

O wecie prezydent rozmawiał już podczas pierwszego spotkania z przewodniczącym Komisji Europejskiej José Manuelem Barroso. Lech Kaczyński przekazał mu nową propozycję Polski dotyczącą rozwiązania sporu z Rosją. - Polska jest gotowa do kompromisu, ale Polska nie jest gotowa rezygnować lub ustępować w sprawach, gdzie należy nam się solidarność europejska - stwierdził prezydent przed przylotem do Brukseli. Nie chciał wówczas ujawniać szczegółów, ale stwierdził, że propozycja idzie dalej niż niedawny pomysł, by Warszawa cofnęła weto, jeśli Rosja w ciągu 50 dni zniesie embargo na polskie mięso.
Po spotkaniu podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta, Andrzej Krawczyk, stwierdził, że "jest atmosfera, by bardzo szybko rozwiązać problem polskiego weta wobec rozpoczęcia negocjacji w sprawie nowego porozumienia UE - Rosja". Rzecznik MSZ powiedział nam wczoraj, że Polska i pozostałe kraje Unii prowadzą poważne rozmowy w tej sprawie.
Tematem obrad przywódców UE były także sprawy związane z jej rozszerzeniem. Wczoraj 25 przywódców państw unijnych, wśród nich prezydent Lech Kaczyński, zjadło kolację w towarzystwie polityków z Bułgarii i Rumunii - kraje te 1 stycznia zostaną przyjęte do Wspólnoty. Jednak w związku z dużą niechęcią w krajach członkowskich do dalszego rozszerzania UE zastanawiano się nad tym, czy zostaną przyjęte inne państwa. Trwają bowiem negocjacje z Turcją, a do Unii aspirują też państwa bałkańskie, m.in. Chorwacja i Czarnogóra.
Ważnym problemem dla wielu państw z południa Europy jest sprawa nielegalnej imigracji, zwłaszcza z Afryki. Wczoraj omawiano też m.in. strategię partnerstwa UE - Afryka.
BM, PAP
"Nasz Dziennik" 2006-12-15

Autor: wa