Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Szczyt energetyczny w Wilnie rusza już dziś

Treść

Rurociąg Odessa - Brody - Płock, most energetyczny między Polską i Litwą, dywersyfikacja dostaw surowców energetycznych i bezpieczeństwo energetyczne - to tylko niektóre z tematów rozpoczynającego się dziś w Wilnie dwudniowego szczytu energetycznego. Nadal nie wiadomo, czy dojdzie do podpisania porozumienia dotyczącego ropociągu Odessa - Brody - Płock. Otwarte pozostaje także pytanie, czy minister gospodarki Piotr Woźniak spotka się z prezydentem Litwy Valdasem Adamkusem, oburzonym ostatnimi wypowiedziami polskiego ministra.



Wspólne projekty energetyczne były głównym tematem wczorajszej rozmowy telefonicznej prezydentów Polski i Litwy - Lecha Kaczyńskiego i Valdasa Adamkusa. W trakcie rozmowy szefowie państw omówili projekty budowy nowej siłowni atomowej w Ignalinie i polsko-litewskiego mostu energetycznego. Nie ujawniono jednak, czy na wileńskim szczycie dojdzie do podpisania porozumienia o utworzeniu wspólnego przedsiębiorstwa ds. budowy mostu energetycznego. Po kontrowersyjnym wystąpieniu szefa resortu gospodarki Piotra Woźniaka, który uzależnił sygnowanie porozumienia od przyznania Polsce minimum 1000 MW mocy z odbudowywanej elektrowni w Ignalinie, władze Litwy obawiają się, że może ono nie zostać podpisane. Kwestia ta pozostaje dla litewskiego rządu kluczową, ponieważ most ma połączyć Litwę, która pod względem energii jest całkowicie zależna od Rosji, z systemem energetycznym Europy Zachodniej.
Wielkim nieobecnym na forum wydaje się prezydent Francji Nicolas Sarkozy. W tych dniach zarówno lider Francji, jak i sekretarz stanu USA Condoleezza Rice będą gościli w Rosji. Premier Litwy Gediminis Kirkilas w wywiadach prasowych ubolewał, że zamiast Wilna politycy wybrali Moskwę. Litewska prasa nazwała wizytę Sarkozy’ego i Rice w Rosji wielkim zwycięstwem rosyjskiej dyplomacji.
- Obawiam się, że nie będzie przełomu na tym szczycie, że problem związany z zaopatrzeniem czy zamknięciem tego szlaku transportowego Odessa - Brody - Płock nie jest jeszcze skończony - ocenił w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" ekspert w obszarze energetyki Instytutu Sobieskiego, Tomasz Chmal. - Jeżeli partnerzy amerykańscy byliby tutaj bardziej stanowczy, że taki szlak transportowy z basenu Morza Kaspijskiego jest potrzebny, to wówczas mamy szansę na przełom - dodał.
Nic bez Rosji?
Kazachstan daje wyraźnie do zrozumienia, że bez zgody Rosji na projekt Odessa - Brody - Płock nie ma zamiaru angażować się w przedsięwzięcie. Sama Rosja uważnie śledzi starania sąsiadów o wyzwolenie się z zależności energetycznej i wszelkimi metodami usiłuje temu zapobiec. Należy zatem podejrzewać, że Rosja, chociaż na wileńskiej konferencji będzie reprezentowana na najniższym szczeblu, może zażądać kontrolnego pakietu udziałów w projekcie jako jedynego z możliwych warunków podjęcia współpracy. Stanowisko Rosji jest oczywiste również dla premiera Litwy Gediminasa Kirkilasa. - Ubolewam, że Rosja zachowuje się w ten sposób. Cieszę się jednak, że wileńska konferencja będzie na dosyć wysokim poziomie - powiedział premier. Polski minister gospodarki Piotr Woźniak nie wyklucza zaproszenia rosyjskiego partnera do pracy nad planowanym rurociągiem, zaznacza jednak, że musiałoby to nastąpić na partnerskich warunkach. O planach budowy rurociągu Odessa - Brody - Płock mówi się już od wielu lat, a nadal brakuje konkretnych ustaleń odnośnie do zaopatrzenia magistrali w ropę. Wstępnie na dostarczanie swej ropy zgodził się Azerbejdżan.
- Mam nadzieję, że rozmowy te doprowadzą do konkretnych umów, m.in. w sprawie projektu rurociągu Odessa - Brody - Gdańsk. Liczymy na to, że uda się doprowadzić do zawarcia wstępnych porozumień w sprawie tego projektu - oświadczył w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" wiceminister spraw zagranicznych Litwy Jarosław Niewierowicz. Nie jest to jednak przesądzone. Wprawdzie powstaje spółka "Sarmatia" złożona z przedsiębiorców pięciu krajów: Polski, Ukrainy, Gruzji, Azerbejdżanu i Litwy, mająca za zadanie zrealizowanie tej inwestycji, nie można jednak wykluczyć wystąpienia obiektywnych czynników opóźniających rozpoczęcie prac.
Szczyt w Wilnie to kontynuacja spotkania przywódców państw regionu w Krakowie. Wezmą w nim udział prezydenci Polski, Litwy, Rumunii, Ukrainy, Azerbejdżanu, Turkmenistanu, ministrowie ds. energetyki i zasobów naturalnych Kazachstanu, Gruzji, Turcji, a także wysocy przedstawiciele przedsiębiorstw z UE, USA, Azji Środkowej, krajów regionu Morza Czarnego i Kaspijskiego oraz Rosji.
Anna Wiejak
Andrzej Kołosowski, Wilno
"Nasz Dziennik" 2007-10-10

Autor: wa