Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Szczyt energetycznie zabezpieczony

Treść

Plan działań mających sprzyjać zapewnieniu globalnego bezpieczeństwa energetycznego, w którym poparcie zyskały m.in. zasady unijnej Karty Energetycznej, przyjęli wczoraj obradujący od soboty w Pałacu Konstantynowskim w Strielnie koło Petersburga przywódcy państw G-8. Niemal wszyscy uczestnicy spotkania wcześniej nie wyrażali zastrzeżeń wobec budowy Gazociągu Północnego. Ta rosyjsko-niemiecka inwestycja była wielokrotnie oprotestowywana przez Polskę i kraje nadbałtyckie jako symbol nieliczenia się z interesami krajów słabszych. Stąd rodzą się coraz powszechniejsze obawy o to, że szczyt G-8 w sferze energetycznej może zamienić się w "energetyczną Jałtę".
W szczycie "wielkiej ósemki" biorą udział prezydenci: Rosji - Władimir Putin, USA - George Bush, Francji - Jacques Chirac, kanclerz RFN Angela Merkel, premierzy: Wielkiej Brytanii - Tony Blair, Włoch - Romano Prodi, Japonii - Junichiro Koizumi, oraz Kanady - Stephen Harper. Unię Europejską reprezentują przewodniczący Komisji Europejskiej José Manuel Barroso i premier Finlandii Matti Vanhanen.
Uzgodnili oni wspólny plan działań mający na celu zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego. Uczestnicy forum m.in. ogólnikowo wsparli zasady unijnej Karty Energetycznej, której Rosja wcześniej nie chciała podpisać, domagając się jej dopracowania. Przywódcy oficjalnie zobowiązali się również do wzmacniania międzynarodowego bezpieczeństwa energetycznego poprzez działania umożliwiające wzrost przejrzystości, przewidywalności i stabilności na światowych rynkach energetycznych. Zwracano także uwagę na potrzebę poprawy klimatu inwestycyjnego w sektorze energetycznym, dywersyfikacji źródeł energii, oszczędzania jej i wzrostu wydajności energetycznej, zapewnienia fizycznego bezpieczeństwa kluczowej infrastruktury energetycznej itp.
W celu zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego przywódcy "ósemki" zamierzają do 2030 r. zainwestować w sektorze energetycznym "tryliony dolarów" - poinformowała agencja NEWSru.com.
Władimir Putin wykorzystał szczyt do wyrażenia oczekiwań, że rosyjskie koncerny energetyczne będą rozszerzać swój udział w rynku europejskim, w tym brytyjskim. - Rośnie aktywność brytyjskich firm na rynku rosyjskim i mam nadzieję, że nasze firmy zyskają możliwość pracy w Wielkiej Brytanii - powiedział prezydent Rosji premierowi Wielkiej Brytanii. W odpowiedzi Blair zapewnił, że wspólnie podejmą działania wspierające, by "brytyjskie inwestycje w Rosji i rosyjskie w Wielkiej Brytanii nabrały tempa".
Uczestnicy spotkania zapowiedzieli, że we wrześniu zbiorą się w Petersburgu przewodniczący parlamentów "wielkiej ósemki", aby omówić kwestie prawnego zabezpieczenia decyzji podjętych w czasie G-8 - poinformował wczoraj przewodniczący Dumy Państwowej ds. międzynarodowych Konstantin Kosaczew.
Po pierwszej rundzie rokowań nastąpiła przerwa, po której przywódcy państw G-8 spotkali się z młodymi przedstawicielami swoich krajów, tworzącymi tzw. młodzieżową ósemkę która w praktyce odegrała rolę medialnej "maskotki" spotkania najbardziej wpływowych przywódców świata.
"Wielka ósemka" uzgodniła wczoraj wspólne stanowisko w sprawie wojny w Libanie. Zażądała ona w pierwszej kolejności uwolnienia izraelskich żołnierzy (dwóch uprowadzonych przez Hezbollah i jednego przez Hamas) oraz zaprzestania ataków na terytorium izraelskie, a następnie wstrzymania przez Izrael operacji wojskowych i wycofania jego sił ze Strefy Gazy, a także uwolnienia aresztowanych przez niego palestyńskich ministrów i deputowanych. Według Agencji Reutera, przywódcy G-8 winą za eskalację przemocy na Bliskim Wschodzie obciążyli "ekstremistów". Uznali, że Izrael ma prawo do obrony, ale też podkreślili, że państwo żydowskie musi okazywać powściągliwość.
Na szczycie uzgodniono także, że kraje G-8 będą aktywnie współpracować w sferze edukacji i rozwoju społeczeństwa innowacyjnego. Zapowiedziano tworzenie nowoczesnych, efektywnych systemów edukacji, a także wspieranie inwestycji w tej sferze oraz współpracę z sektorem prywatnym w rozwijaniu sieci placówek naukowych.
Szczytowi towarzyszyły protesty antyglobalistów. Rosyjska milicja zatrzymała wczoraj co najmniej 36 uczestników zorganizowanego przez nich protestu, w tym jednego Polaka.
WM, WP, PAP



Tomasz Chmal, ekspert ds. energetycznych z Instytutu Sobieskiego:
Na rynku energetycznym panuje pewna nierównowaga sił. To jest tak, że Rosja dysponuje wszelkimi aktywami energetycznymi, myślę tu o ropie i gazie, które są potrzebne nie tylko Unii Europejskiej, ale całemu światu. Ponieważ mamy do czynienia z dużym graczem, to stara się on dyktować warunki. W mojej ocenie, szczyt G-8 wskazuje, że państwa najbogatsze - Stany Zjednoczone i kraje Unii Europejskiej - dążą do tego, by zapewnić sobie dostawy z Rosji, poświęcając inne dobra oraz wartości. Wygląda więc na to, że w przypadku surowców energetycznych mamy do czynienia z real politik, czyli z poświęcaniem jednego dobra na rzecz drugiego, co z punktu widzenia interesów Polski nie jest najlepszą sytuacją. Nie znamy jeszcze w tej chwili protokołu końcowego, nie wiemy, jakie są ustalenia dotyczące bezpieczeństwa energetycznego, ale fakt, że Rosja jest uczestnikiem szczytu G-8 oraz że szczyt ten odbywa się w Petersburgu, a także że prezydent Władimir Putin zainwestował w niego tak ogromne środki, wskazuje, że mamy do czynienia z pewnym poświęcaniem przez Zachód czyichś interesów na rzecz zapewnienia sobie bezpieczeństwa energetycznego. Nierównowaga polega na tym, że z jednej strony Rosja wchodzi na salony światowe, ponieważ potrzebujemy jej surowców energetycznych, natomiast z drugiej strony - w zasadzie nie chce ona dopuścić firm zachodnich do eksploatacji złóż ropy i gazu (np. na Sachalinie). Tu monopol Gazpromu jest bardzo silny. Monopol firm rosyjskich rozciąga się również na firmy przesyłowe. Z drugiej strony Rosja domaga się od Europy dostępu do odbiorców energii, a więc tego, by mogła nabywać firmy sprzedające gaz klientom detalicznym. Jeżeli mamy zacząć się traktować po partnersku, to powinniśmy z jednej strony dać możliwość nabycia Rosji udziałów w zachodnich firmach naftowych, natomiast powinniśmy mieć też dostęp do sieci przesyłowych w Federacji Rosyjskiej.
not. JS

"Nasz Dziennik" 2006-07-17

Autor: wa