Szczyt bez Julii
Treść
W Paryżu, w Pałacu Elizejskim rozpoczął się 12. szczyt Ukraina - UE. Prezydenta Ukrainy przywitali prezydent Francji Nikolas Sarkozy i decydenci UE: José Manuel Barroso oraz Javier Solana. Ze strony ukraińskiej w posiedzeniu wzięli udział m.in.: prezydent Wiktor Juszczenko, sekretarz Rady Narodowego Bezpieczeństwa i Obrony Raisa Bohatyriowa oraz minister spraw zagranicznych Wołodymyr Ohryzko. Strona francuska oczekiwała przybycia do Paryża premier Julii Tymoszenko, jednak w ostatnim momencie wycofano jej udział w spotkaniu.
Unia Europejska zaoferowała władzom w Kijowie umowę stowarzyszeniową i dalsze ułatwienia wizowe, ale bez obietnic przyszłego członkostwa we Wspólnocie, nazwaną Umową o stowarzyszeniu. Nowa umowa przewiduje jedynie ustalenia stowarzyszeniowe, bez perspektywy członkostwa. "Cieszymy się, że nowe porozumienie pomiędzy UE a Ukrainą będzie porozumieniem stowarzyszeniowym, co pozostawia otwartą kwestię dalszego, stopniowego rozwoju stosunków UE - Ukraina. Unia przyjmuje do wiadomości europejskie aspiracje Ukrainy i cieszy się z jej europejskiego wyboru. Dalsze zbliżanie Ukrainy do UE w dziedzinie polityki, gospodarki i prawa przyczyni się do postępu stosunków UE - Ukraina" - napisano w deklaracji ze szczytu. Podczas rozmów zdecydowano też o rozpoczęciu dialogu wizowego zmierzającego do ustanowienia systemu bezwizowego pomiędzy UE a Ukrainą. Politycy poruszyli także kwestię rozmów o strefie wolnego handlu, które rozpoczną się z chwilą podjęcia decyzji o wejściu Ukrainy do WTO i będą kontynuowane do 2009 roku.
Na szczycie zabrakło premier Ukrainy Julii Tymoszenko. Jedynym reprezentantem Kijowa był prezydent Wiktor Juszczenko. Strona francuska nie kryła w związku z tym swojego niezadowolenia. Bruksela oczekiwała obecności zarówno prezydenta, jak i pani premier. Działania państw unijnych miały na celu próbę pojednania zwaśnionych polityków. Jednak obóz Wiktora Juszczenki odrzucił taką możliwość. - Stronę unijną będzie reprezentował na szczycie prezydent Francji Nicolas Sarkozy, a ukraińską prezydent Wiktor Juszczenko. Nie ma konieczności, by w pracach szczytu brała udział także premier Tymoszenko - powiedział Wadym Karasiow, politolog zbliżony do kancelarii prezydenta Ukrainy.
Zdaniem większości ukraińskich politologów, trwający od tygodnia na Ukrainie kryzys polityczny nie przyniesie pożądanych skutków podczas negocjacji z Brukselą. Obecność prezydenta i premier mogłaby być odebrana jako dowód spójności ukraińskiej polityki, co znacząco osłabiałoby stanowisko przeciwników członkostwa Ukrainy w Unii.
Ukraiński obserwator polityczny Andrij Bezsmertnyj uważa, że wbrew optymistycznym zapowiedziom wiceszefa ukraińskiego MSZ Kostiantyna Jelisiejewa o pozytywnych rezultatach szczytu w Paryżu decydenci unijni są zmęczeni walkami bez reguł o władzę w Kijowie. Dlatego dziś nie ma mowy o jakimś konkretnym rozwiązaniu, nawet na przyszłość, kwestii ewentualnego członkostwa Ukrainy w UE. - Biurokratyczna Europa nie chce mieć dodatkowego bólu głowy z powodu Ukrainy - komentuje stan relacji Ukraina - UE politolog ukraiński.
MBZ, ETL
"Nasz Dziennik" 2008-09-10
Autor: wa