Szczęśliwy Guardiola
Treść
Choć Pep Guardiola nie mógł się nachwalić Szachtara Donieck, po meczu z Ukraińcami był "więcej niż szczęśliwy". To zrozumiałe, skoro prowadzona przez niego Barcelona rozbiła Ukraińców 5:1 i praktycznie zapewniła sobie awans do półfinału piłkarskiej Ligi Mistrzów.
Wynik wysoki, nieco mylący, bo przyjezdni nie zasłużyli na tak sromotną porażkę. Ba, przez sporą część spotkania, poczynając sobie odważnie, sprawiali Katalończykom mnóstwo kłopotów. - Popełniliśmy jednak dziecinne błędy w defensywie. Mogę nawet powiedzieć, że to my bardziej przegraliśmy, niż Barcelona wygrała - przyznał trener Szachtara Mircea Lucescu. Rumun zaznaczył, że kwestia awansu jest przesądzona, z czym akurat nie zgodził się Guardiola. - Musimy nadal twardo stąpać po ziemi, rywale są naprawdę klasową drużyną. Wielu ich lekceważyło, ja nie, i miałem rację - powiedział. "Barca" wygrała wysoko, mimo że na listę strzelców nie wpisał się żaden z jej fenomenalnych napastników. Co ciekawe, Lionel Messi, David Villa i Pedro "zacięli" się kilka tygodni temu, ale ich trener nie widzi problemu. - Odblokują się w najważniejszym momencie - dodał.
Blisko półfinału jest także Manchester United, który pokonał na wyjeździe 1:0 Chelsea Londyn. - Moi chłopcy zagrali świetnie, a Wayne Rooney wręcz nadzwyczajnie. Na Old Trafford nie zaprzepaścimy zaliczki - skomentował sir Alex Ferguson. - Ale wciąż nie jesteśmy bez szans - odpowiedział prowadzący londyńczyków Carlo Ancelotti, wściekły na sędziego, który nie podyktował ewidentnego, zdaniem wielu obserwatorów, rzutu karnego dla "The Blues". - Ale by gwizdnąć w ostatnich sekundach, trzeba mieć odwagę - dodał z przekorą.
Pisk
Nasz Dziennik 2011-04-08
Autor: jc