Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Szczepionki na zdrowie

Treść

Młode mamy z powodu szczepień swoich dzieci przeżywają wiele rozterek. Nie mają pewności, czy aby na pewno nie zaszkodzi to dziecku. Boją się skutków ubocznych, które mogą wystąpić. Jak wynika z badań IPSOS, matki same przyznają, że ich wiedza na temat szczepień obowiązkowych, jak i zalecanych nie jest zadowalająca.

Do wyboru mamy trzy schematy szczepień: obowiązkowe - za darmo, ale są również szczepienia odpłatne, tzw. zalecane, oraz optymalne, czyli szczepionka typu sześć w jednym lub pięć w jednym, szczególnie wygodna dla małych dzieci, ponieważ redukuje liczbę ukłuć do minimum.
- Szczepienia ochronne mogą powodować niepożądane reakcje. Jednak zawsze konieczna jest kalkulacja, co groźniejsze - skutki choroby czy ryzyko odczynu poszczepiennego. Odpowiedź może być tylko jedna. Zastrzeżenia i obawy, jakie budziły różne szczepionki, w badaniach na ogół się nie potwierdzają - przekonuje dr Hanna Czajka. - Szczepienia ograniczyły i zmieniły diametralnie przyczyny zgonu dzieci. Dzisiaj zgon z powodu choroby zakaźnej jest bardzo rzadki - dodaje prof. Jacek Wysocki, prezes Polskiego Towarzystwa Wakcynologicznego.
Z badań IPSOS wynika, że wiedza matek na temat kalendarza szczepień jest bardzo mała, a dodatkowy problem to wysoka cena tych zalecanych. Wszystkie respondentki twierdziły zgodnie, że lepiej byłoby, gdyby wszystkie szczepionki refundowano.
Specjaliści przypominają, że na rynku odczuwalny jest brak szczepionki refundowanej przeciwko pneumokokom, rotawirusom i ospie wietrznej, która co roku bardzo daje się we znaki. Profesor Wysocki zauważa, że ogromnym sukcesem jest doprowadzenie w tym roku do włączenia w szczepienia ochronne szczepionki przeciwko Hib - czyli bakterii, która wywołuje ciężkie zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych i ciężkie posocznice u małych dzieci.
- Walczymy jako specjaliści o to, aby dzieci były szczepione przeciw jak największej liczbie chorób, aby ta strefa ochronna mogła być jak najszersza - zapewnia prof. Wysocki.
Izabela Borańska

"Nasz Dziennik" 06.07.07

Autor: aw