Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Szans na rząd nie widać

Treść

Prezydent Grecji Karolos Papulias zorganizował "spotkanie ostatniej szansy" z przywódcami trzech najsilniejszych partii greckich na temat utworzenia koalicji rządowej. Jeśli w najbliższych dniach nie dojdzie do powstania rządu, konieczne będą nowe wybory.

W siedzibie głowy państwa spotkali się lider konserwatywnej Nowej Demokracji (ND) Antonis Samaras, stojący na czele Koalicji Radykalnej Lewicy (SYRIZA) Aleksis Cipras i Ewangelos Wenizelos z Ogólnokrajowego Ruchu Socjalistycznego (PASOK). Lider konserwatywnej Nowej Demokracji Antonis Samaras poinformował, że przywódca Koalicji Radykalnej Lewicy Aleksis Cipras nie zgadza się na gabinet koalicyjny. Cipras odmawia zarówno przyłączenia się, jak i wsparcia koalicyjnego rządu. Jeszcze przed rozpoczęciem rozmów Samaras wyraził opinię, że Grecja powinna mieć na okres najbliższych dwóch lat koalicyjny rząd przejściowy i powinna pozostać w strefie euro.
Prezydent spotkał się również z szefami innych partii reprezentowanych w parlamencie. Jeśli nie uda się wypracować żadnego porozumienia, wówczas konieczne będzie rozpisanie nowych wyborów parlamentarnych. Odbyłyby się one 10 lub 17 sierpnia. Wtedy według najnowszych sondaży wygrałaby SYRIZA, uzyskując 25,5 proc. głosów. Cipras chce pozostania zmagającej się z dramatycznym kryzysem zadłużeniowym Grecji w strefie euro. Odrzuca jednak opiewający na 11,5 mld euro nowy program oszczędnościowy na lata 2013-2014, który w czerwcu będzie tematem prowadzonych w Atenach rozmów z międzynarodowymi kredytodawcami: Unią Europejską, Europejskim Bankiem Centralnym i Międzynarodowym Funduszem Walutowym. Radykalna lewica domaga się ponadto stopniowego odejścia od uzgodnionych wcześniej z UE restrykcji budżetowych. Tymczasem pomoc przy tworzeniu rządu zadeklarował Panos Kamenos, przywódca partii Niezależni Grecy. Kamenos powiedział, że jego ugrupowanie może albo wejść do nowego rządu, albo przynajmniej udzielić mu wsparcia w parlamencie. Niezależni Grecy mają 33 deputowanych, a tyle głosów dawałoby konserwatystom i socjalistom wymaganą większość. Tym niemniej deklaracje Panosa Kamenosa pozostaną zapewne na papierze, gdyż jego partia stawia warunki nie do przyjęcia dla PASOK i Nowej Demokracji: chodzi o zawieszenie realizacji pakietu oszczędnościowego oraz wystąpienie do Niemiec o wypłacenie odszkodowań wojennych. Prezydent ma te warunki jednak przedstawić innym partiom. Greccy analitycy ostrzegają, iż to, że skrajna lewica obecnie optuje za pozostaniem w eurogrupie, nie oznacza wcale pozostania Aten w strefie wspólnej waluty. Przedstawiciele banków centralnych w Europie zaczynają już rozważania na temat możliwych scenariuszy postępowania w przypadku opuszczenia przez Greków "szesnastki". Prezes Bundesbanku Jens Weidmann ostrzegł, że Grecja nie otrzyma dalszej pomocy finansowej, jeśli nie dotrzyma porozumień i zejdzie z drogi reform. W wywiadzie dla dziennika "Sueddeutsche Zeitung" podkreślił, że wyjście ze strefy euro będzie miało dla Grecji większe konsekwencje niż dla reszty eurolandu. - Dla Grecji konsekwencje tego będą bardziej poważne niż dla reszty strefy euro. Sądzę, że jest uproszczeniem myślenie, iż problemy Grecji rozwiążą się poprzez opuszczenie strefy euro - dodał. Podkreślił, że jeśli Ateny nie dotrzymają słowa, nie będzie podstaw do dalszej finansowej pomocy Grecji.

ŁUKASZ SIANOżęCKI, REUTERS, PAP

Nasz Dziennik Poniedziałek, 14 maja 2012, Nr 111 (4346)

Autor: au