Szabrownicy grasują w Concepcion
Treść
Chilijska armia stara się zaprowadzić porządek w kraju po tym, jak w ubiegły weekend nawiedziło go trzęsienie ziemi. Najwięcej pracy wojsko ma w drugim co do wielkości mieście w Chile - Concepcion, leżącym najbliżej epicentrum wstrząsów. Jak informują agencje, panuje tam nieopisany chaos, szerzy się także przestępczość.
Żołnierze muszą przede wszystkim poradzić sobie z licznymi próbami włamań do sklepów. Ocaleli z kataklizmu starają się bowiem zdobyć coś do jedzenia i picia, niejednokrotnie uciekając się do kradzieży. Chaos w mieście starają się wykorzystać także zwyczajni szabrownicy. Napadają oni na supermarkety nie tylko w celu zdobycia jedzenia; wynoszą przy okazji telewizory plazmowe, mikrofalówki oraz innego rodzaju sprzęt elektryczny. W Concepcion wprowadzono nawet godzinę policyjną, w związku z którą nikt nie powinien się poruszać po mieście od zmierzchu do świtu. Ale na niewiele się to zdaje, bo policja nie radzi sobie z szabrownikami, w związku z tym poproszono o pomoc wojsko.
Cały czas trwa akcja ratunkowa, spod gruzów wydobywani są wciąż żywi ludzie. Ekipy korzystają z detektorów ciepła, aby zlokalizować inne ofiary pod gruzami. Obecnie liczba osób zabitych przekroczyła już 700. Agencje informują, że według ratowników może się ona powiększyć. W zaledwie w jednej z miejscowości rybackich, Constitucion, w regionie Maule, fale tsunami zabiły ponad 300 osób.
Ponad 500 tys. mieszkańców Concepcion jest obecnie pozbawionych dachu nad głową, kończą im się zapasy żywności oraz czystej wody. Nie działają telefony i brakuje prądu. Burmistrz miasta Jacqueline van Rysselberghe ostrzegła, że w związku z tak fatalną sytuacją może wkrótce dojść do zamieszek. Burmistrz zaapelowała jednocześnie o pomoc, zwłaszcza w zakresie dostarczania żywności. Jak podkreśliła, jeśli nie uda się rozwiązać tego problemu, miasto czekają bardzo poważne problemy związane z zapewnieniem bezpieczeństwa.
Swoją pomoc zniszczonemu krajowi zaoferowały m.in. Stany Zjednoczone. Sekretarz Stanu Hillary Clinton jeszcze dziś złoży wizytę w Chile i spotka się m.in. z prezydent kraju Michelle Bachelet. Unia Europejska zaoferowała pomoc w wysokości 3 mln euro, Japonia zaś przekazała 3 mln USD, jednocześnie przysyłając namioty, generatory prądu oraz sprzęt do oczyszczania wody. Także Caritas stara się włączyć w pomoc poszkodowanym Chilijczykom. - Nie można zostawić Chilijczyków samych, Caritas Polska włączy się w pomoc. Z pewnością prześlemy środki finansowe, by pomóc w zabezpieczeniu najbardziej podstawowych potrzeb ofiar tego kataklizmu. Nie zapominajmy też o modlitwie, by dodać otuchy zarówno ofiarom, jak i ratownikom - powiedział ks. Marcin Brzeziński, zastępca dyrektora Caritas Polska.
Łukasz Sianożęcki
Nasz Dziennik 2010-03-02
Autor: jc