Święty Janie Pawle II - módl się za nami
Treść
Zdjęcie: Ewa Sądej/ Nasz Dziennik
LITANIA NARODU POLSKIEGO
Listę świętych w Litanii Narodu Polskiego zamyka człowiek, który tę formę modlitwy bardzo ukochał i często praktykował, najsłynniejszy Polak XX wieku. Jego postać jest domknięciem pewnej epoki w dziejach Narodu i Kościoła – odczytywania historii w jej duchowym sensie oraz poszukiwania nadziei i dróg wyjścia dla pogubionego człowieczeństwa w najbardziej krwawym wieku dziejów świata.
Historia narodu jawiła mu się jako opis dziejów poszczególnych jednostek. Historia pomagała pojąć człowieka, a człowiek, w całym swoim uwarunkowaniu, pomagał pojąć mechanizmy dziejów. Jednocześnie historia – człowieka i świata – nie byłaby kompletna bez przyjęcia swoistego klucza do właściwego zrozumienia samej siebie, jakim jest Chrystus i kontynuujący Jego misję Kościół. Przeszłość, ze szczególnym uwzględnieniem w niej Tajemnicy Wcielenia, jest żywą lekcją dla teraźniejszości i wypływającej z niej przyszłości. Takie rozumienie historii zawdzięczamy Papieżowi Polakowi. Dzięki niemu możemy w ogóle prowadzić rozważania nad dziejami świętych, ich wpływem na świat, w jakim żyli, oraz poszukiwać nowych znaczeń dla żyjących współcześnie. Niestety, obecnie coraz rzadziej poszukuje się takiego odniesienia do historii. Wraz z Janem Pawłem II i Prymasem Tysiąclecia odeszła pewna formacja intelektualna i duchowa, dla której przeszłość nie jest zamkniętą kartą.
Święty Papież był świadkiem straszliwego wieku – czasu olbrzymiej pogardy wobec Boga i człowieka, zbrodniczych ideologii, dwóch światowych wojen, hekatomby ludzkich istnień na wschodzie Europy, a wreszcie zwycięstw systemów ideologicznych proponujących ateistyczny konsumpcjonizm. Pośród oceanu ludzkiej rozpaczy i duchowej pustki próbował wskazywać na istniejące wyspy nadziei oparte na Chrystusowym fundamencie. Przemawiając słowem, znakami i symbolami, ukazywał każdemu człowiekowi chrześcijaństwo jako realny wybór dobra mogący być antidotum na bolączki współczesności. Będąc najbardziej chyba rozpoznawalnym człowiekiem na ziemi, uczynił z posługi Piotrowej narzędzie, wobec którego nikt nie mógł przejść bez wzruszenia ramion. Po Janie Pawle II nie można powiedzieć „nie wiem”. Trzeba się opowiedzieć za lub przeciw otwarciu drzwi dla Chrystusa.
Nazywamy Papieża Polaka Mojżeszem przełomu tysiącleci. To on przeprowadził Kościół przez millenijną granicę, a osobista pobożność, umiłowanie Matki Najświętszej i kult Bożego Miłosierdzia każą myśleć o nim w Mojżeszowych kategoriach – tego, który rozmawiał z Bogiem jak z przyjacielem. Czy jednak korzystamy z tego świadectwa, ufnie powierzając się Panu i Jego Matce, w wierności przykazaniom? Czy odczytujemy historię jako miejsce działania Boga w Jego świętych, w tragediach narodowych i osobistych? Czy wreszcie, tak na co dzień, pokładamy nadzieję w Chrystusie?
Módl się za nami, św. Janie Pawle, abyśmy byli wierni „duchowemu dziedzictwu” pokoleń, pośród których zajmujesz szczególne miejsce!
ks. Łukasz KadzińskiNasz Dziennik, 12 października 2014
Autor: mj