Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Świetny prognostyk

Treść

Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski wysłali wczoraj swoim rywalom jasny sygnał: jesteśmy w formie, jesteśmy groźni. Nasi debliści wygrali turniej w Eastbourne, w finale pokonując 6:4, 6:4 Amerykanina Travisa Parrottę i Słowaka Filipa Polaska.

Polacy nigdy wcześniej nie wygrali turnieju rozgrywanego na trawie, zatem wczorajszy sukces ma wymiar nie tylko historyczny, ale i psychologiczny. Panowie przygotowywali się do niego niezwykle starannie, przez ostatnie dni poznawali dogłębnie specyfikę gry na zielonej nawierzchni. "Ogólnie przekonanie jest takie, że trawa jest najszybszą nawierzchnią na świecie. Nieprawda. Turnieje rozgrywamy na szybszych kortach twardych. Problemem (albo przewagą) jest odbicie piłki na trawie - jest bardzo niskie. Dlatego najlepszą strategią jest granie bez jakiejkolwiek rotacji, co maksymalnie obniża i przyspiesza poślizg piłki, przy uderzeniach liftowanych efekt jest odwrotny" - pisał Fyrstenberg na swym blogu. Wczoraj zawodnicy pokazali, że wszystkie lekcje odrobili kapitalnie. Rozegrali świetny mecz, fantastycznie, niemal bezbłędnie, serwowali (Fyrstenberg: Lepiej oddać 10 procent szybkości piłki na rzecz 10 procent celności), posyłali piłki na drugą stronę siatki z niezwykłą dokładnością i zasłużenie wygrali.
Pisk
"Nasz Dziennik" 2009-06-20

Autor: wa