Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Święci pierwsi męczennicy Polski - módlcie się za nami

Treść

Zdjęcie: / -

Święci pierwsi męczennicy Polski: Benedykcie, Janie, Mateuszu, Izaaku i Krystynie – módlcie się za nami

Dwóch z nich przybyło z daleka, Jan z Wenecji, a Benedykt z Benewentu. Pozostali byli Polakami, Mateusz i Izaak z możnego, może książęcego rodu, a Krystyn, jako sługa klasztorny, pochodził z wsi w pobliżu Międzyrzecza. Co kazało dwóm kamedułom ze słonecznej Italii zamieszkać w dzikiej (jak mówiono) krainie, aby nauczywszy się języka tubylców, głosić im Ewangelię? Co sprawiło, że tak szybko przyłączyli się do nich polscy nowicjusze?

Wiemy o Janie, że porzucił wygodne życie weneckiego patrycjusza na rzecz pustelni św. Romualda na zboczu Monte Cassino. Młodszy od niego o trzydzieści lat Benedykt nie chciał być bogatym prałatem i również zatęsknił za życiem eremickim. Obaj gorliwie szukali Boga, przedkładając ewangeliczny radykalizm ponad ducha tego świata. Niespodziewanie przyszło zaproszenie do prowadzenia misji w księstwie Bolesława Chrobrego. Był to prawdopodobnie pomysł Ottona III, młodziutkiego cesarza marzącego o prawdziwie chrześcijańskiej Europie, w której wiara będzie spoiwem i fundamentem, a nauka Chrystusa prawem.

Dlaczego zginęli? Powód wydaje się tyleż prozaiczny, co tragiczny i rzutujący na stosunek Polaków do duchowieństwa po dziś dzień. Banda, która wpadła do ich klasztoru w nocy z 10 na 11 listopada 1003 roku, szukała po prostu pieniędzy. Okoliczni mieszkańcy wiedzieli, że zakonnicy posiadają jakieś pieniądze dane im przez Chrobrego na prowadzenie misji. Może szukano wielkich bogactw, a może zabito ich z powodu paru sztuk srebra. A może motyw rabunkowy był tylko pretekstem i bardziej chodziło o pogańską niechęć do białych braci? Niektórzy podejrzewają, że na czele grupy, która napadła na międzyrzeckich zakonników, mógł stać nawet książęcy włodarz, a wówczas całe zajście zahaczałoby o bunt wobec władcy i szerzenia wiary.

Co jakiś czas powraca temat finansów Kościoła, jego bogactw, nieuprawnionych roszczeń, dóbr ziemskich czy luksusów, w jakich żyją duchowni. Pojawiają się medialne doniesienia o morderstwach dokonywanych na plebanii z motywów rabunkowych. Podejrzliwość w tej sferze życia wydaje się jakimś historycznym dziedzictwem, grzechem pierworodnym polskiego laikatu. Warto zrobić sobie rachunek sumienia z własnych grzechów w tej dziedzinie, zwłaszcza grzechów języka. Warto zadać sobie pytanie, w jaki sposób bronię ludzi Kościoła przed niesłusznymi zarzutami oraz czy nie uczestniczę w plotkach i obmowie.

Książę Bolesław Chrobry wiedział, że aby rozszerzyć wiarę chrześcijańską w kraju ciągle przenikniętym pogaństwem, należy wspomóc misjonarzy materialnie. W jaki sposób troszczysz się o potrzeby misyjne Kościoła? Jakie dzieła wspierasz – modlitwą, ofiarą oraz darem pieniężnym? Oby pierwsi polscy męczennicy, którzy wielkodusznie odpowiedzieli na wołanie polskiego księcia, otworzyli nasze serca na autentyczne potrzeby w szerzeniu Ewangelii i umacnianiu wiary.

ks. Łukasz Kadziński
Nasz Dziennik, 12 września 2014

Autor: mj