Świat zaskoczony własną reakcją
Treść
Relacje z pożegnania Ojca Świętego Jana Pawła II zdominowały serwisy większości światowych mediów i pierwsze strony gazet. Z przekazów tych przebija zaskoczenie niezwykłą reakcją świata na śmierć Papieża i niezwykłymi uroczystościami pogrzebowymi.
Wielka Brytania
Media w tym zdominowanym przez anglikanów kraju nieco mniej uwagi poświęciły relacji z pożegnania Ojca Świętego, eksponując nawet bardziej ślub księcia Karola. Informacje z Watykanu znalazły się jednak na pierwszych stronach dzienników.
Dziennik "The Times" zwraca uwagę na rodzący się kult Jana Pawła II. Gazeta poświęca sporo miejsca spekulacjom, kiedy Papież zostanie kanonizowany, zauważając, że przez ludzi już został ogłoszony świętym, a przez hierarchów kościelnych - wielkim. Komentator pisma konkluduje, że pomimo krytykowania przez niektórych Ojca Świętego pytanie o kanonizację brzmi nie "czy", ale "kiedy".
Nawet gazeta brytyjskich komunistów "The Guardian" zwróciła uwagę, że tak powszechnym poruszeniem całego świata odejściem Jana Pawła II zaskoczeni są nawet katolicy i hierarchowie Kościoła katolickiego. Podkreśla, że w pogrzebie Papieża uczestniczyli nie tylko pielgrzymi w Rzymie, ale również miliony ludzi na całym świecie - poprzez transmisje telewizyjne. Dziennik zauważa też duży udział Polaków wśród pielgrzymów w Stolicy Piotrowej. Lewicowe pismo zwróciło także uwagę na wyjątkowo skromną trumnę, w której zostało złożone ciało Jana Pawła II. Umieszczono na niej jedynie znak krzyża i literę M, symbolizującą Matkę Bożą. Jak większość lewicowych gazet, "The Guardian" nie omieszkał jednak dodać słów krytyki pod adresem Papieża, że zaostrzył spór w Kościele katolickim w sprawie jego drogi, powstrzymując tzw. nurt postępowy.
BM
Bułgaria
Papież Jan Paweł II został pożegnany jako święty - napisał w sobotę bułgarski dziennik "Monitor", opisując piątkową ceremonię pogrzebową w Watykanie. Pożegnanie Ojca Świętego było głównym tematem sobotniej prasy bułgarskiej akcentującej, że uroczystości żałobne były wyjątkowym wydarzeniem oraz że nikt przed Janem Pawłem II nie potrafił zebrać razem tylu polityków i przywódców religijnych z całego świata. "Pogrzeb Jana Pawła II był najbardziej imponującym wydarzeniem współczesności" - napisał dobitnie w sobotę dziennik "Sega". Sporo miejsca bułgarska prasa poświęciła jednak na spekulacje, kto będzie przyszłym Papieżem i z jakimi problemami się zmierzy.
Czechy
Również czeskie media zamieściły w sobotę nadzwyczaj obszerne relacje z pożegnania Ojca Świętego. Dziennik "Lidove Noviny" napisał, że już w czasie uroczystości pogrzebowych zaczęło się spełniać jedno z życzeń Papieża Polaka: "ocalenie ludzkiej rodziny i w niej wszystkich narodów". "Podczas mszy w Watykanie, w zgodzie z katolicką tradycją, ręce podały sobie głowy dwóch wrogich sobie państw: Izraela i Syrii. Szacunek dla idei, którą ucieleśniał papież, wyrażał prezydent Iranu i jego amerykański kolega, który uważa go za przedstawiciela osi zła" - zauważyła gazeta. Zwróciła ona też uwagę, że w dniu pogrzebu Papieża Polaka zarówno w Rzymie, jak i na całym świecie oddano cześć uniwersalizmowi religii katolickiej, jako elementu, który łączy i który "jako jedyny daje szanse na ocalenie rodziny ludzkiej". Wszystkie czeskie dzienniki z podziwem informowały też o emocjach, jakie towarzyszyły pożegnaniu Ojca Świętego "w jego ojczystej Polsce". Podkreśliły obecność setek tysięcy wiernych na uroczystościach żałobnych. Uznały również, że wspólny udział obecnego i byłego prezydenta - Aleksandra Kwaśniewskiego i Lecha Wałęsy - na uroczystościach był wyrazem pojednania obydwu.
Włochy
Komentator gazety "La Repubblica" stwierdził, iż brakuje słów wobec majestatu pogrzebu, podczas którego "rozbrzmiewało echo minionych wieków i tysiącleci". Gazeta zwróciła uwagę na wznoszone podczas Mszy św. na placu św. Piotra okrzyki: "Święty, Święty". "Nie ma wątpliwości, że papież Wojtyła zostawia Kościół silniejszy, mający większy posłuch i bardziej szanowany" - podkreśliła też "La Repubblica". Poinformowała ona również, że do Watykanu napływają nieprzerwanie od kilku dni świadectwa ludzi twierdzących, że zostali cudownie uleczeni za wstawiennictwem Jana Pawła II, co byłoby namacalnym dowodem Jego świętości. Wszystkie te relacje zbierane są przez zastępcę watykańskiego sekretarza stanu ks. abp. Leonardo Sandriego.
Litwa
Skromność uroczystości pogrzebowych, powszechną życzliwość i ducha pokoju panującego w piątek w Watykanie zaakcentowały w sobotnich relacjach z rzymskich uroczystości litewskie gazety, które szeroko relacjonują pogrzeb Jana Pawła II. Litewska prasa poinformowała też o propozycji mera Wilna Arturasa Zuokasa wzniesienia kościoła w stolicy, którego budowę rozpoczęto jeszcze przed wojną, a za czasów sowieckich na fundamentach świątyni wzniesiono pałac kultury. Według Zuokasa, wybudowanie kościoła będzie najlepszą formą upamiętnienia Papieża.
WP, PAP
Francja
Sobotnio-niedzielne wydania francuskich gazet opisują przede wszystkim uroczystości pogrzebowe w Watykanie. Komentarze wskazują na fenomen mobilizacji milionów ludzi na całym świecie, którzy zbierali się, by wspólnie modlić się i śledzić pogrzeb Jana Pawła II.
Dziennik "Le Figaro" podkreślił szczególny związek, jaki łączył Ojca Świętego z młodzieżą. Zdaniem gazety, sprawdzianem tej relacji było uczestnictwo w uroczystościach tysięcy młodych ludzi, którzy z całego świata przybyli na plac św. Piotra, "pchani siłą, którą nie zawsze potrafili zdefiniować".
Gazeta zwróciła też uwagę na przybycie do Rzymu ogromnej liczby Polaków. Byli oni tam, "by powiedzieć 'żegnaj' swojemu rodakowi, ale również temu, którego traktują jako głównego aktora pokojowej rewolucji, która wyzwoliła ich spod komunizmu" - stwierdził komentator "Le Figaro".
Duży udział Polaków w uroczystościach pogrzebowych podkreślił też dziennik "Le Monde", opisując m.in. grupę warszawskiej młodzieży. Zwrócił on uwagę na miłość młodych do Papieża oraz ich radość i optymizm, dzięki któremu pokonywali trudy podroży. Reportaż kończy stwierdzenie jednej z Polek, nawiązujące do słów Papieża: "On przybywał do nas, teraz jest nasza kolej, byśmy przybyli do niego".
Lewicowa gazeta "Liberation" analizowała "strategię Watykanu" za pontyfikatu Jana Pawła II. Komentator dziennika napisał, że polegała ona na unikaniu uprawiania polityki i przywracaniu duchowej władzy Kościoła, która jest "ponad" władzą państwową.
Z kolei "Ouest France" pisał m.in., że Papież z "wyjątkowym talentem" potrafił przekazać ludziom swoje przesłanie miłości. "Tłumy zrozumiały: On nas kocha, mówi nam, że jesteśmy kochani. Dlatego wczoraj przybyły, by wyrazić mu za to uznanie, zaświadczyć, że Jan Paweł II dobrze znał niepokój ludzi naszych czasów" - stwierdziła gazeta. Zauważyła ona również, że "Papież potrafił połączyć swoją wiarę w Boga i miłość do człowieka w nieustraszoną wolę: ocalenia (...) wszystkich ludzi, bo każdy jest niepowtarzalny i stworzony na obraz Boga".
Franciszek L. Ćwik, Caen
Ukraina
Za naszą wschodnią granicą pożegnanie Ojca Świętego nie wzbudziło tak wielkiego zainteresowania w mediach, jak na zachodzie Europy. Wielonakładowy dziennik ukraiński "Siegodnia" dopiero na trzeciej stronie umieścił w sobotnim numerze artykuł pod ironicznym tytułem "W dniu pogrzebu papieża cudu nie było". Ironiczny był również ton relacji. Gazeta przyznała jedynie, że pożegnanie "Jana Pawła II było najbardziej masowym pogrzebem w historii ludzkości".
W poczytnej na Ukrainie gazecie "Komsomolskaja Prawda-Ukraina" artykuł ze zdjęciem zmarłego Ojca Świętego opublikowano na drugiej stronie. "Komsomolski" korespondent z Watykanu więcej uwagi poświęcił obserwacji zebranych w Watykanie polityków niż samym uroczystościom. Artykuł kończy się uwagą, że ciało Jana Pawła II nie będzie długo spoczywać w grotach watykańskich, ponieważ Papież zostanie niebawem ogłoszony błogosławionym.
Eugeniusz Tuzow-Lubański, Kijów
Rosja
Rosyjskie media na ogół obiektywnie i życzliwie przedstawiły relacje z pogrzebu Ojca Świętego, przypominając Jego dokonania. Dzieje się tak mimo działań władz, które nie dopuściły do telewizyjnej transmisji na żywo z pogrzebu Jana Pawła II.
Na łamach portalu internetowego Grani.ru Władymir Abarinow napisał w sobotnim komentarzu, że "do Rzymu w te żałobne dni zjechało się więcej głów państw, niż jest państw na świecie. Niczego podobnego (...) nie było ani na Kongresie Wiedeńskim, ani na Paryskiej Konferencji Pokojowej, ani na sesjach Zgromadzenia Ogólnego ONZ" - czytamy w komentarzu. W tym samym medium Ilia Milsztajn przekonuje, że "o Janie Pawle II już dzisiaj można powiedzieć: to był nie tylko jeden z największych pasterzy Kościoła rzymskokatolickiego, ale i wybitny polityk-bojownik, którego działania zmuszają do wspomnienia czasów, kiedy Rzym odnosił zwycięstwa nad świeckimi władcami i nawracał ich na prawdziwą drogę nie siłą oręża, ale moralnym autorytetem". Ten sam autor w innym komentarzu o znamiennym tytule "Papież i niedorostki" ukazał małość, a wręcz nikczemność niektórych polityków, którzy w żałosny sposób bezskutecznie żądali także w parlamencie wyciszenia w rosyjskich mediach informacji nt. światowych reakcji na śmierć Jana Pawła II. "'Nie wolno nie widzieć, co się dzieje' - tłumaczy się z trybuny Dumy zasmucony Mitrofanow, i znów ma rację, biedaczyna. Zamiast charkotu jego szefa, skaczącego w Dumie po fotelach [Władimira Żyrinowskiego, lidera Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji - WM], naród rosyjski śledzi na ekranach telewizyjnych i rozważa widok, do którego nie przywykł. Umarł Papież i miliony ludzi towarzyszą mu w ostatniej drodze, a smutek ich jest ogromny i wspaniały, tak jak wielkie i wspaniałe było życie tego człowieka. Trzeba było tego zakazać, ale znów nie było kworum" - pisze z sarkazmem rosyjski publicysta.
Z kolei zastępca redaktora naczelnego gazety "Wriemia nowostiej" Siemion Nowoprudski w komentarzu na łamach portalu Gazeta.ru zauważa, że "wraz z odejściem Jana Pawła II świat rzeczywiście osierociał. Dlatego że ten człowiek, człowiek Boga (a nie człowiek Putina czy Bieriezowskiego), starał się być ojcem, przyjacielem, przypadkowym rozmówcą miliardów samotnych ludzi. Czy trzeba udowadniać, że my wszyscy jesteśmy bardzo, bardzo samotni?" - pyta retorycznie. Tymczasem dziekan fakultetu dziennikarstwa Moskiewskiego Uniwersytetu Państwowego Jasen Zasurski, wypowiadając się w sondażu "Niezawisimoj Gazety" nt. tygodniowej ramówki programowej rosyjskich stacji telewizyjnych, stwierdził, że "śmierć Papieża przyćmiła wszystko. To ona zmusiła do większej wnikliwości nawet programy informacyjne".
Jewgienia Albac w "Jeżeniedielnym Żurnale" wytłumaczyła brak transmisji z Watykanu tym, że Rosją, którą "nazywają Związkiem Sowieckim", rządzą "tłuści urzędnicy w pagonach, i w riasach [rodzaj prawosławnej sutanny - WM], i w megadolarowych garniturach od Brioniego, którzy tak samo, jak poprzedni, sowieccy - decydują, co nam wolno widzieć, a co nie". "Światowe kanały telewizyjne przeprowadziły bezpośrednie transmisje z Mszy pogrzebowej na placu św. Piotra w Rzymie. Patrzył cały świat. Cały świat prócz nas. No i jeszcze Chin, Korei Północnej i dwóch-trzech podobnych państw" - ubolewa publicystka, która tłumaczy to lękiem władz przed alternatywną wiedzą, alternatywnym poglądem na świat.
Na falach rozgłośni "Echo Moskwy", która jako jedyne medium transmitowała uroczystości pogrzebowe z Watykanu, wypowiedzieli się również słuchacze. Przedstawiającego się tylko z imienia Natana oburzyła decyzja o braku transmisji telewizyjnych. Słuchaczka Natalia Aleksandrowna zauważyła z kolei, że gdyby prezydent Putin pojechał do Watykanu, relacja na żywo by się odbyła. Dodała ona, że Jan Paweł II przywrócił na długo utracony sens uniwersalnego pojęcia "chrześcijaństwo", dlatego Jego pogrzeb winien obchodzić wszystkich chrześcijan. - Rosjanie mogli oglądać transmisję z pogrzebu Indiry Ghandi, dlaczegóż więc nie takiego człowieka - zapytała słuchaczka. Poglądy słuchaczy wspierali prowadzący dziennikarze. W telefonicznym sondażu interaktywnym redaktorzy "Echa" zadali swoim słuchaczom pytanie: "Czy żałujecie, że Papież Jan Paweł II nie przyjechał do Rosji?". Twierdząco odpowiedziało na nie 79 proc. słuchaczy spośród 4953 uczestniczących w głosowaniu.
W zdecydowanej mniejszości pozostawali ci, którzy w dniach globalnej żałoby uwłaczali pamięci zmarłego Papieża. Ich oszczerstwa i przekłamania poziomem retoryki dorównywały najohydniejszym "osiągnięciom" propagandowym KGB-FSB. W jednym z paszkwilów okłamywano czytelników, że Jan Paweł II "całe swoje świadome życie (...) poświęcił walce z Rosją, którą szczerze uważał za 'imperium zła'", a także bezkompromisowo walczył z prawosławiem. Dyżurni internauci w mailach do redakcji "Echa Moskwy" w niezwykle obelżywych słowach insynuowali też rzekomą wrogość Ojca Świętego wobec Serbów. Insynuacje te były jednak prostowane przez prowadzących dziennikarzy. Wielu z nich nie kryło także swej wrogości do Papieża z tego względu, że był Polakiem.
Waldemar Moszkowski
"Nasz Dziennik" 2005-04-11
Autor: ab