Świat próbuje zareagować na cła wprowadzone przez prezydenta USA

Treść
Cła, które ogłosił Donald Trump, są szokiem dla całego świata. Wbrew powszechnie podnoszonej opinii, że Waszyngton zapłaci za nie recesją i inflacją, nic nie wskazuje na to, by amerykański prezydent wycofał się ze swoich planów.
Minimalne cła, które nałożą Amerykanie, wyniosą 10 procent. Waszyngton chce objąć Chiny 34-procentową taryfą, a 20-procentową Unię Europejską. Zamiast 7 mld euro, dziś pobieranych od eksportu unijnych towarów, do amerykańskiego budżetu ma wpłynąć 81 mld euro. Premier Donald Tusk podał szacunki, jak cła odbiją się na polskiej gospodarce.
– Według wstępnej oceny nowe amerykańskie cła mogą zmniejszyć polski PKB o 0,4 proc., czyli w ostrożnym uproszczeniu straty przekroczą 10 miliardów złotych – napisał na platformie X Donald Tusk.
Mnożą się opinie analityków, że wyższe cła doprowadzą światowe gospodarki na skraj recesji, a Amerykanie zapłacą za nie spadkiem eksportu i rosnącą inflacją. Do tych opinii przychylają się przywódcy w Europie.
– To atak na porządek handlowy, który stworzył dobrobyt na całym świecie. Cała światowa gospodarka ucierpi z powodu tych nieprzemyślanych decyzji, firmy i konsumenci, w tym w USA – mówił Olaf Scholz, kanclerz Niemiec.
Hiszpania już ogłosiła plan pomocowy dla własnej gospodarki o wartości 14 mld euro. Premier Donald Tusk planuje spotkanie z polską branżą motoryzacyjną, natomiast w Danii na produktach ze Stanów Zjednoczonych pojawią się specjalne oznaczenia, wskazujące, że zdrożały one na skutek trwającej wojny handlowej. Nowe cła okazały się szokiem dla amerykańskiej giełdy, ponieważ jednego dnia wyparowały z niej 3 biliony dolarów, co było najgorszym wynikiem od czasów pandemii.
– Można było się tego spodziewać, skoro mieliśmy pacjenta, który był bardzo chory. Odziedziczyliśmy naprawdę okropną gospodarkę, z wieloma problemami, z utratą produkcji i zamkniętymi zakładami w całym kraju – wskazał Donald Trump, prezydent Stanów Zjednoczonych.
Amerykanista Marek Kawa tłumaczył, że Trump musiał być świadomy, z czym wiąże się sięgnięcie po cła. Amerykanie odczują wzrost inflacji, jednak w myśl planu, jaki realizuje nowa administracja, w przyszłości wskaźnik może się spłaszczyć, a do budżetu amerykańskiego mają napłynąć ogromne pieniądze.
– Najlepsze lata amerykańska gospodarka ma już za sobą i takie ożywienie to jest oczywiście pewien hazard. Donald Trump w swoim życiu biznesowym też wielokrotnie ryzykował – mówił Marek Kawa.
Donald Trump ryzykuje wynikami amerykańskiej gospodarki, ale chce zasilić ją dużymi pieniędzmi. Widząc reakcję na cła, dalej podtrzymywał, że jego polityka ożywi produkcję i przyniesie więcej miejsc pracy.
– Mamy sześć lub siedem bilionów dolarów napływających do naszego kraju i nigdy nie widzieliśmy czegoś takiego. Rynki przeżyją boom, akcje przeżyją boom, kraj przeżyje boom – przekonywał prezydent Stanów Zjednoczonych.
Sugerował, że kolejne kraje zgłaszają się do niego, by zawrzeć z Amerykanami nowe umowy handlowe. Ze względu na nie z ceł wyłączony został Meksyk, na taki dokument czeka Argentyna, a głośno mówi o nim premier Wielkiej Brytanii.
– Możemy podjąć niezbędne kroki, aby zabezpieczyć naszą gospodarkę poprzez umowę – podkreślił Keir Starmer, premier Wielkiej Brytanii.
Brytyjczycy będą objęci minimalną, 10-procentową stawką. Pierwsze decyzje Trumpa wejdą w życie w sobotę.
TV Trwam News
źródło: radiomaryja.pl, 4 kwietnia 2025
Autor: dj