Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Świadek nadziei i miłości

Treść

Całun Turyński jako materialny świadek Męki Zbawiciela jest również świadkiem wielkiej miłości, która wkroczyła w obszar zastrzeżony śmierci, oznaczając nadejście życia, a zarazem świadkiem nowej nadziei, której źródłem jest zmartwychwstanie Chrystusa. Przypomniał o tym Ojciec Święty podczas niedzielnej wizyty w Turynie. Pielgrzymka do stolicy Piemontu była 18. podróżą apostolską Benedykta XVI na terenie Włoch.
Głównym celem wizyty Ojca Świętego w Turynie było nawiedzenie Całunu, wystawionego aktualnie na widok publiczny w tamtejszej katedrze. Podczas popołudniowej adoracji tej niezwykłej relikwii Benedykt XVI wygłosił rozważanie, w którym wskazał Święte Płótno jako świadka Wielkiej Soboty, tzn. śmierci Zbawiciela i Jego przebywania w grobie. - Po dwóch wojnach światowych, po obozach koncentracyjnych i gułagach, po Hiroszimie i Nagasaki nasza epoka stała się w coraz większym stopniu jedną Wielką Sobotą: mrok owego dnia woła do tych wszystkich, którzy zastanawiają się nad życiem, a w sposób szczególny woła do nas wierzących. Także my mamy coś wspólnego z tą ciemnością - powiedział Następca św. Piotra. Papież podkreślił, że "Bóg, stając się człowiekiem, wszedł w skrajną i absolutną samotność człowieka, dokąd nie dociera żaden promyk miłości, gdzie króluje całkowite osamotnienie bez jakiegokolwiek słowa pocieszenia: 'piekło'". Jednocześnie Benedykt XVI zwrócił uwagę, że jeśli za sprawą Jezusa Chrystusa "miłość wkroczyła w obszar zastrzeżony śmierci", to przyniosła zarazem zwycięstwo nad nią i światło nadziei na nowe życie.
Zwiastun zmartwychwstania
Ojciec Święty przybył do Turynu po godzinnym locie helikopterem z rzymskiego lotniska Ciampino. Pierwszym punktem papieskiej wizyty w stolicy Piemontu była Msza św. na placu św. Karola. W homilii, nawiązując do głównego tematu podróży "Passio Christi, Passio hominis" (Męka Chrystusa, męka człowieka), Benedykt XVI zwrócił uwagę, że "Ten, którego ukrzyżowano, który miał też udział w naszych cierpieniach, o czym przypomina wymownie Święty Całun, jest także Zmartwychwstałym" i pragnie "ponownie zjednoczyć wszystkich w swojej miłości". Wskazując na Święte Płótno, Papież zaznaczył, że również ono jest "znakiem nadziei" i jako takie ma pomagać, byśmy patrząc na Paschę Chrystusa, mogli dostrzec również "zwiastun chwili, w której każda nasza łza zostanie otarta i nie będzie już ani śmierci, ani żałoby, ni krzyku, ni trudu".
Potrzeba stałości
Po Eucharystii Ojciec Święty udał się do siedziby arcybiskupa Turynu, gdzie na obiedzie spotkał się z biskupami Piemontu. Następnie ponownie przybył na plac św. Karola, gdzie oczekiwała go młodzież. W słowach skierowanych do młodych Benedykt XVI nawiązał do ewangelicznej opowieści o spotkaniu Chrystusa z bogatym młodzieńcem, który zwrócił się do Niego z pytaniem: "Co mam czynić, by osiągnąć życie wieczne?". Papież zauważył, że dziś nie jest łatwo mówić o życiu wiecznym i rzeczach nieprzemijających, bo dla mentalności naszych czasów nic nie jest definitywne: wszystko się zmienia i to bardzo szybko. - Samo "zmienianie" stało się hasłem, najbardziej pasjonującą realizacją własnej wolności. W konsekwencji również wy, młodzi, często myślicie, że decyzje definitywne, zaangażowanie się na całe życie nie jest po prostu możliwe - powiedział Ojciec Święty. - Lecz czy tak właśnie powinno się używać własnej wolności? Czy to rzeczywiście prawda, że aby być szczęśliwym, musimy się zadowalać małymi i przemijającymi radościami chwili obecnej, po których zostaje w sercu gorycz? - pytał Następca św. Piotra, odpowiadając i podkreślając jednocześnie, że to nie jest prawdziwa wolność i nie tak osiąga się szczęście! - Nie zostaliśmy stworzeni, by podejmować decyzje prowizoryczne i tymczasowe, lecz definitywne i nieodwołalne. To one nadają życiu pełny sens - podkreślił Ojciec Święty. - Odważcie się na decyzje definitywne i bądźcie im wierni! - dodał Papież.
Bardzo ważne zadanie
W godzinach popołudniowych, zaraz po nawiedzeniu katedry turyńskiej i adoracji Całunu, Benedykt XVI udał się na spotkanie z chorymi do ośrodka założonego przez św. Józefa Cottolengę, a obejmującego szpital i dom opieki społecznej. Zwracając się do pensjonariuszy, Ojciec Święty ponownie nawiązał do przesłania Całunu Turyńskiego. Wskazał przy tym na bardzo ważne zadanie ludzi chorych, którzy przeżywając własne cierpienia w jedności z Chrystusem ukrzyżowanym i zmartwychwstałym, uczestniczą w tajemnicy Jego męki dla zbawienia świata. - Nie czujcie się wyłączeni z losów świata, lecz bądźcie cennymi elementami wspaniałej mozaiki, którą Bóg, niczym wielki artysta tworzy dzień po dniu, również dzięki waszemu wkładowi. Chrystus, który umarł na krzyżu, aby nas zbawić, pozwolił się ukrzyżować, aby z krzyża, z tego znaku śmierci, mogło wyrosnąć i zakwitnąć życie w całej wspaniałości - powiedział Ojciec Święty.
Spotkanie z chorymi było ostatnim punktem papieskiej wizyty w Turynie.
Sebastian Karczewski
Nasz Dziennik 2010-05-04

Autor: jc