Św. Tereso Benedykto od Krzyża - módl się za nami
Treść
Zdjęcie: / -
Św. Tereso Benedykto od Krzyża (Edyto Stein),pochodząca z piastowskiej ziemi wrocławianko, męczennico nazizmu i współpatronko Europy – módl się za nami.
„Wszystko w niej jest wyrazem udręki poszukiwania i trudu egzystencjalnego ’pielgrzymowania’. Nawet wówczas, gdy odnalazła już prawdę w pokoju życia kontemplacyjnego, musiała przeżyć do końca tajemnicę krzyża” – w ten sposób św. Jan Paweł II opisał św. Teresę Benedyktę od Krzyża w swoim liście ogłaszającym ją współpatronką Europy.
Edyta Stein urodziła się w zasymilowanej rodzinie żydowskiej i choć dorastała w kręgu religii judaistycznej, sama określiła się w wieku lat czternastu jako ateistka. Uparta, wścibska, zuchwała i „pozbawiona marzeń właściwych podlotkom”, jak określi sama siebie. Studiuje na Uniwersytecie Wrocławskim germanistykę, historię i psychologię. Obraca się w kręgu sław – Wiliama Sterna, Edmunda Husserla, Maxa Schelera. Nie wiedząc jeszcze o tym, gorliwie poszukuje Boga. Napisze później: „Poszukiwanie prawdy było jedyną moją modlitwą”. Obserwuje wierzących katolików. Badając „fenomen wiary” katolików, dochodzi do własnego zawierzenia się Bogu. Szczególne wrażenie wywiera na niej pogoda ducha wdowy, która straciła na froncie I wojny światowej ukochanego męża, a przyjaciela Edyty. „Po raz pierwszy widziałam naocznie zrodzony ze zbawczego cierpienia Chrystusa Kościół i jego zwycięstwo nad ościeniem śmierci. Był to moment, w którym moja niewiara załamała się, judaizm zbladł, a Chrystus zajaśniał: Chrystus w tajemnicy Krzyża”. Reszty dopełniają lektury Nowego Testamentu, Kierkegaarda, Ćwiczeń duchowych św. Ignacego i pisma św. Teresy Wielkiej. 1 stycznia 1922 r. przyjmuje sakrament chrztu i Eucharystii. Dar obecności Chrystusa w Komunii św. przekonuje ją w sposób szczególny do Kościoła katolickiego.
Dwanaście lat później wstępuje do Karmelu w Kolonii, jako Teresa Benedykta od Krzyża. Skąd to świadome wejście w cień Krzyża? Tłumaczy to w sposób następujący: „Przez krzyż rozumiałam cierpienia ludu Bożego, które się właśnie wówczas zaczęły. Uważałam, że ci, którzy rozumieją, iż to jest krzyż Chrystusowy, w imię reszty powinni wziąć go na siebie”. W Testamencie z 1939 r., na trzy lata przed śmiercią w oświęcimskiej komorze gazowej, napisze w duchu ofiary: „Już teraz przyjmuję śmierć taką, jaką mi Bóg przeznaczył, z doskonałym poddaniem się Jego woli i z radością. Proszę Pana, by zechciał przyjąć moje życie i śmierć na swoją cześć i chwałę, za wszystkie sprawy Najświętszego Serca Jezusa i Maryi, za św. Kościół, szczególnie za zachowanie, uświęcenie i doskonałość naszego świętego Zakonu, za Karmel w Kolonii i Echt, w duchu ekspiacji za niewiarę ludu żydowskiego, aby Pan został przez swoich przyjęty, aby nadeszło Jego królestwo w chwale, na uproszenie ratunku dla Niemiec, za pokój świata, wreszcie za moich bliskich żywych i umarłych”.
Córko Izraela i Patronko Europy! Módl się za nami oraz tymi, którzy dzieląc z Tobą ród Abrahama, nie rozumieją ofiary, jaką złożyłaś!
ks. Łukasz Kadziński
Nasz Dziennik, 5 października 2014
Autor: mj