Susza wypala pola
Treść
Aż jedna czwarta gruntów uprawnych w naszym kraju jest zagrożona suszą. W 12 województwach powiększył się obszar jej występowania, czego przejawem jest wypalenie części upraw zbożowych. Wysychają nawet trawy.
Instytut Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach ogłosił kolejny raport na temat suszy obejmujący okres od 21 kwietnia do 20 czerwca. Kilka tygodni temu pisaliśmy o suszy, która już wtedy mocno dawała się rolnikom we znaki. Sytuacja, choć ciężka, była i tak lepsza niż jest obecnie - obszar suszy powiększył się z prawie 22 do blisko 25 proc. powierzchni gruntów rolnych. "Wartości Klimatycznego Bilansu Wodnego (KBW), na podstawie których dokonywana jest ocena stanu zagrożenia suszą, są w całej Polsce ujemne" - pisze w swoim raporcie IUNG. "Średni spadek KBW dla Polski wyniósł 14 mm, oznacza to dalsze zwiększenie deficytu wody dla roślin uprawnych" - precyzuje Instytut.
Z jego danych wynika, że obecnie susza występuje w 1254 gminach Polski (blisko 41 proc. wszystkich gmin) w 12 województwach. W największym stopniu wzrost zagrożenia suszą widać w regionach wschodnich i południowo-wschodnich. W województwie wielkopolskim to niekorzystne zjawisko jest odnotowywane we wszystkich 316 gminach. Suszą jest zagrożony również cały obszar województwa lubuskiego (116 gmin). Bardzo źle jest także w Kujawsko-Pomorskiem - 96,1 proc. jego powierzchni (172 gminy). W innych regionach współczynnik ten jest już niższy: w woj. pomorskim - 82,1 proc. (115 gmin), zachodniopomorskim - 69,7 proc. (115 gmin), łódzkim - 50,1 proc. (103 gminy), mazowieckim - 46,7 proc. (170 gmin), opolskim - 37,9 proc. (39 gmin), dolnośląskim - 34 proc. (77 gmin), warmińsko-mazurskim - 16,8 proc. (25 gmin), lubelskim - 2,1 proc. (5 gmin), śląskim - 0,5 proc. (1 gmina). Od suszy wolne są za to województwa: podlaskie, podkarpackie, małopolskie i świętokrzyskie.
Susza powoduje, że na glebach lekkich zboże jest zasuszone - wygląda tak, jakby nadawało się do zbioru, a w rzeczywistości kłosy są puste. Cierpią także uprawy innych roślin, nawet dość odpornych na brak wody ziemniaków. Rolnicy już liczą straty, które w części gospodarstw sięgną wielu dziesiątków tysięcy złotych. Brak wody jest odczuwalny także na łąkach i pastwiskach, bo zagrożony jest drugi pokos traw.
KL
Nasz Dziennik 2011-06-28
Autor: jc