Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Supermarkety łamią prawo

Treść

Wiele sklepów (szczególnie dużych supermarketów), omijając lub łamiąc przepisy, pracuje do późnych godzin wieczornych, często nawet przez całą dobę, także w niedziele i święta. Szczególnie widoczne jest to w niemieckiej stolicy, rządzonej przez czerwono-różową koalicję. Związek zawodowy Ver. di ostro zaprotestował przeciwko otwieraniu większości sklepów wielkopowierzchniowych w godzinach nocnych oraz w niedziele i święta. Takie praktyki są bowiem wbrew obowiązującemu prawu. Zdaniem związkowców, najgorsza sytuacja panuje w Berlinie. Rzeczniczka związku Ver. di Erka Ritter twierdzi, że właściciele berlińskich supermarketów, przy zupełnej bierności lokalnych władz, całkowicie lekceważą obowiązujące przepisy i otwierają swoje placówki tak, jak im jest wygodnie, zupełnie nie zważając na przepisy i ograniczenia oraz łamiąc przy tym prawa pracownicze. - Władze Berlina udają, że przymykają na to oczy - oznajmiła Ritter. Obecna koalicja niecałe dwa lata temu dokonała radykalnej zmiany jednego z najstarszych przepisów w Niemczech dotyczącego godzin otwarcia sklepów. Od tego momentu przestały obowiązywać przepisy z 1956 roku całkowicie zakazujące otwierania placówek handlowych w niedziele i święta oraz po godzinie 20.00 w dni robocze. Prawo to było przez cały czas modyfikowane z niekorzyścią dla osób zatrudnionych w handlu, bowiem musieli oni z reguły pracować ponad normę za takie samo wynagrodzenie. Dwa lata temu dokonano jeszcze jednej bardzo niekorzystnej z punktu widzenia pracowników zmiany. Bundestag zadecydował głosami koalicji SPD i CDU/CSU, że sprawa godzin pracy handlu przejdzie całkowicie w ręce władz poszczególnych landów, które będą mogły określić nowe godziny prowadzenia działalności handlowej w soboty, a nawet wyznaczyć kilka tak zwanych handlowych niedziel w roku. Dzisiaj socjaldemokratyczno-postkomunistyczne władze Berlina nie egzekwują nawet tego zliberalizowanego prawa, więc właściciele supermarketów otwierają placówki, kiedy i jak długo chcą, oczywiście kosztem pracowników. Nowe prawo sprzeczne z konstytucją Nowe przepisy regulujące pracę sklepów są zdecydowanie sprzeczne z wcześniej ustanowionym w Niemczech prawem i obowiązującą konstytucją, która gwarantuje niedziele i święta jako dni wolne od pracy. Kościoły: katolicki i ewangelicki, zapowiedziały, zaskarżenie nowego prawa do Trybunału Konstytucyjnego w Karlsruhe. Sędziowie TK już raz w podobnej sprawie orzekli, że niedziele i święta muszą pozostać dniami wolnymi od pracy. Przewodniczący składu sędziowskiego stwierdził wtedy, że "zasada niedzielnego spokoju i odpoczynku jest nienaruszalna". Sędziowie przypomnieli ponadto, że "niemiecka konstytucja zapewnia wszystkim obywatelom prawo do duchowej odnowy w wolne niedziele i urzędowe święta". Zdaniem Trybunału, ochrona dni wolnych od pracy ma nie tylko podłoże religijne, lecz również świeckie, bowiem służy odpoczynkowi po pracy, odprężeniu i pogłębianiu więzi rodzinnych. Sędziowie z Karlsruhe uznali, że egzekwowanie zakazu handlu w niedziele i święta, jak również w godzinach nocnych, leży w interesie społecznym, a przede wszystkim - w żywotnym interesie wszystkich (2,8 mln) osób pracujących w tutejszym handlu. Waldemar Maszewski, Hamburg "Nasz Dziennik" 2008-03-22

Autor: wa