Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Sukces przyniosą tylko wspólne działania

Treść

Z prof. dr. hab. Karolem Musiołem, rektorem Uniwersytetu Jagiellońskiego, przewodniczącym Kolegium Rektorów Szkół Wyższych Krakowa, rozmawia Marcin Austyn

W otoczeniu Krakowa pojawia się coraz więcej inwestorów. Co uczelnie wyższe mogą im zaoferować?
- Przede wszystkim doskonale wykształconych absolwentów, duży potencjał naukowy uosabiany przez liczną, wysoko wykwalifikowaną kadrę naukową uczelni oraz infrastrukturę badawczą. Uczelnie nie czekają na inicjatywę ze strony przedsiębiorców, ale od dawna same starają się kreować przedsięwzięcia służące efektywnemu współdziałaniu biznesu i nauki. Wspomnieć tu należy służący od kilku lat współpracy uczelni z inwestorami Krakowski Park Technologiczny oraz wyspecjalizowane jednostki, wspierające transfer osiągnięć naukowych do gospodarki, takie jak Centrum Innowacji, Transferu Technologii i Rozwoju UJ. Jednocześnie uczelnie starają się wspierać rozwój przedsiębiorczości poprzez organizowanie inkubatorów przedsiębiorczości. Warto także wspomnieć o realizowanych projektach: Małopolskiego Klastra Technologii Informacyjnych, Małopolsko-Podkarpackiego Klastra Czystej Energii i LifeScience Klaster Kraków. To projekty, w ramach których nasze uczelnie współpracują z szeregiem przedsiębiorstw i instytucji. Nasz potencjał jest ciągle rozwijany m.in. poprzez wykorzystywanie możliwości, jakie stwarzają fundusze europejskie.
Krakowskie uczelnie zrobiły wiele, aby być przygotowanymi na absorpcję pieniędzy europejskich. Kolegium Rektorów Szkół Wyższych Krakowa harmonijnie wspiera tak wspólne, jak i indywidualne projekty poszczególnych uczelni. Powołaliśmy kilka konsorcjów do ich realizacji. Wymienię najważniejsze. Już otrzymaliśmy 25 mln euro na Małopolskie Centrum Biotechnologii, kolejne 25 mln euro mamy na nanotechnologię i nowe materiały. Jest także decyzja rządu o budowie Narodowego Centrum Promieniowania Synchrotronowego. Będzie rozwijany także akcelerator ukierunkowany na biologię i medycynę. Realizacja tych projektów oznacza skokowe podniesienie potencjału naukowego naszych uczelni, a tym samym również zakresu możliwości współdziałania z biznesem.
W moim przekonaniu, Krakowski Ośrodek Akademicki jest gotowy do wielu działań, ale nie wszystko zrobimy sami. Potrzebujemy dróg w parkach technologicznych, infrastruktury, komunikacji, szybkiego tramwaju. Te inwestycje i tak kiedyś muszą być zrobione, ale byłoby to nierozważne, gdyby nie nadać im wysokiego priorytetu. Nakłady poniesione na nie zwrócą się wielokrotnie, już teraz uczelnie przyciągają do Krakowa więcej środków niż potrzeba na rozwój infrastruktury miejskiej w otoczeniu i na terenie realizowanych przez uczelnie przedsięwzięć. Kraków ma być oparty o wysokie technologie, o informatykę, biotechnologię... po prostu to zróbmy!
Ważne też, by władze miasta i regionu zadbały o dobre warunki życia dla naszych absolwentów, gdyż inaczej trudno będzie ich zatrzymać pod Wawelem. Mam tu na myśli ułatwienia dla budownictwa mieszkalnego, ale nie tylko.

Jak Pan ocenia potencjał intelektualny krakowskich studentów?
- Bardzo dobrze. O ich możliwościach świadczą nie tylko międzynarodowe sukcesy studentów informatyki i matematyki, ale także liczne grono stypendystów Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego reprezentujące wszystkie kierunki studiów. Nie można zapomnieć o sukcesach naszych wychowanków na różnych ogólnokrajowych konkursach oraz o licznej rzeszy doktorantów, najlepiej dokumentującej drzemiące w naszych studentach możliwości intelektualne. Wielu z nich ma za sobą doświadczenia kilkumiesięcznych studiów na zagranicznych uczelniach. Często otrzymują oferty pracy jeszcze przed obroną pracy dyplomowej. Nie rzadko robią karierę naukową poza granicami kraju. W tym miejscu należy podkreślić, że przyczyniają się w ten sposób do zainteresowania Krakowem i tutejszymi uczelniami, bo są najlepszym dowodem jakości kształcenia w krakowskich uczelniach.
Obiektywnie patrząc, mamy tu największy potencjał w Polsce, jeżeli chodzi o life science. Jesteśmy przekonani, że nasze sukcesy w staraniach o pieniądze pochodzą z tego, że mamy olbrzymi potencjał dydaktyczny, naukowy i bardzo dobrych studentów. To są dowody na to, że kształcimy dobrze.

To dobre uczelnie przyciągają inwestorów czy też nowoczesne technologie oferowane przez inwestorów przyciągają studentów do Krakowa?
- Jest to dobre sprzężenie zwrotne. Zaczęło się od tego, że inwestorzy odkryli, iż mamy dużo świetnie wykształconych młodych ludzi. Proszę pomyśleć o pierwszym inwestorze, który się tu pojawił, o Motoroli - oni już pracują na tym sprzężeniu zwrotnym. My używamy hasła "Motorola", by powiedzieć, że jesteśmy w kontakcie z najlepszymi, a firmy korzystają z naszych studentów. I tak pojawiają się kolejne firmy. Podpisaliśmy umowę z ComArch, Telekomunikacją Polską, mamy propozycję od Onetu. Cieszą nas wszystkie krótkoterminowe inwestycje w dziedzinie nowych technologii i biotechnologii, ale ważne jest także to, żeby pojawiali się kolejni inwestorzy, którzy myślą w perspektywie wieloletniej.

Jak Uniwersytet promuje swoje osiągnięcia i potencjał?
- Wykorzystujemy wszystkie dostępne możliwości komunikacji z naszymi potencjalnymi partnerami: pełna informacja o zakresie naszej oferty znajduje się na stronach internetowych uczelni. Centrum Innowacji, Transferu Technologii i Rozwoju Uniwersytetu organizuje szereg spotkań z udziałem przedsiębiorców, np. coroczną konferencję "Uniwersytet dla przemysłu". Pomaga w nawiązywaniu kontaktów między polskimi przedsiębiorcami a zagranicznymi. Uczestniczymy w różnego typu targach. W dniach 6-9 maja 2007 roku, podczas światowych targów Bio International Convention w Bostonie, które są największymi na świecie targami biotechnologicznymi, Polska przedstawiła nowatorski projekt stworzonego w Krakowie Klastra LifeScience. Nasze możliwości prezentujemy także za pośrednictwem mediów.
Mamy Centrum Innowacji, Transferu Technologii i Rozwoju Uniwersytetu, budujemy technoinkubator, a minitechnoinkubator już działa. Mamy pieniądze na dalszy rozwój. To jest coś, co ma wzmocnić ten transfer technologii z uczelni do biznesu. Jako pierwsi rozwiązaliśmy problem własności intelektualnej. Każdy, kto ma dobry pomysł, opatentuje go, a projekt przyniesie zyski, będzie miał z tych zysków 50 procent, to dużo.

Dziękuję za rozmowę.
"Nasz Dziennik" 2007-05-11

Autor: wa

Tagi: uniwersytet uczelnia kraków