Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Sudan: 300 ofiar starć

Treść

Co najmniej 300 osób zginęło w wyniku starć, do których doszło w ciągu ostatnich dni pomiędzy rebeliantami a sudańską armią. Jak informuje agencja Associated Press, powołując się na miejscowe media, około 86 osób zostało wziętych do niewoli.
Do starcia pomiędzy najsilniejszym ugrupowaniem rebelianckim w Darfurze - Ruchem na rzecz Sprawiedliwości i Równości (JEM), a sudańską armią doszło w pięciu miejscach na północy regionu. Walki potwierdziły także stacjonujące na miejscu siły pokojowe ONZ i Unii Afrykańskiej. Jak informują media, najnowszy bilans to co najmniej 300 ofiar śmiertelnych. Według dowódcy zachodniego okręgu wojskowego gen. al-Tayeba al-Musbaha Osmana, w trakcie starć z rebeliantami z JEM zginęło także 75 sudańskich żołnierzy. Nieznana jest jeszcze szacunkowa liczba rannych. Wiadomo jedynie, że około 86 osób zostało wziętych do niewoli.
Trwający od 2003 roku konflikt w Darfurze wybuchł, gdy czarnoskórzy rebelianci wystąpili przeciwko zdominowanym przez Arabów władzom w stolicy kraju - Chartumie, oraz arabskim milicjom dżandżawidów, dokonującym czystek etnicznych na terenach zamieszkanych przez ludność czarnoskórą. Zajmujący się sądzeniem pojedynczych osób oskarżanych o popełnienie najcięższych zbrodni Międzynarodowy Trybunał Karny (International Criminal Court - ICC) wydał w ubiegłym roku list gończy za prezydentem Omarem Hasanem Ahmedem el-Baszirem, oskarżając go o ludobójstwo, zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości.
Przemoc w tym targanym konfliktami kraju nasiliła się w momencie, gdy na początku maja JEM ogłosił, że zamraża swój udział w rozmowach pokojowych z centralnym rządem w Chartumie, twierdząc, iż siły pokojowe nie zrobiły nic w celu zdławienia walk, w trakcie których - jak poinformowała ONZ - zginęło niemal 600 osób. Wówczas też JEM oskarżył Chartum o złamanie wcześniejszego zawieszenia broni.
Szacunkowe dane ONZ mówią o łącznej już liczbie 300 tys. ofiar śmiertelnych tej wojny i około 2,7 mln uchodźców. Rząd w Chartumie twierdzi tymczasem, że liczba zabitych wynosi około 10 tysięcy.
Marta Ziarnik, PAP, Reuters
Nasz Dziennik 2010-07-19

Autor: jc