Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Strzał w dziesiątkę

Treść

Z Mario Zivkovicem, dyrektorem Centrum Życia Rodziny w Zagrzebiu, rozmawia Izabela Borańska

Czym kierują się ludzie, którzy nie widzą w aborcji czy antykoncepcji nic złego?
- Etyka jest tylko jedna, oznacza sprawiedliwość i szczerość względem wszystkich, obejmuje wszystkich. Jeśli mówimy o antykoncepcji, wówczas gdy jest ona rzeczywiście tym, co oznacza, czyli kiedy nie dopuszcza do powstania nowego życia, wtedy trzeba zapytać - co to jest tak naprawdę? Jest to pytanie też do samego siebie, jaki rodzaj relacji mam sam do siebie, czy szanuję siebie, bo jeśli tak - to szanuję także innych i traktuję ludzi poważnie. Jeśli zapytamy ludzi z różnych krajów, którzy mówią, że popierają aborcję, co na ten temat wiedzą - zaraz okazuje się, że bardzo mało albo nic. Jeśli mówią, że antykoncepcja jest dobra, to jest duże prawdopodobieństwo, że nie mają pełnej świadomości na temat skutków jej stosowania i zagrożeń, jakie ona niesie. Trzeba dążyć do zwiększania wiedzy na takie tematy, jednak musimy pamiętać, że nie należy ludziom etyki i moralności na siłę narzucać, musimy być otwarci, ale również szanować innych. Najlepszym sposobem jest dialog i prawda - tak pomyślana jest i ta konferencja.

Nawet lekarze mają różne poglądy na temat tego, czym jest aborcja.
- Wielu lekarzy ginekologów chce wykonywać aborcję, promować antykoncepcję - to prawda. Każdy jest wolnym człowiekiem, zgadza się z zasadami i je akceptuje albo nie. W każdym szpitalu jest tak, że kilku lekarzy ginekologów zgadza się na wykonywanie aborcji i promocję antykoncepcji i jest załóżmy jeden lekarz, który jasno mówi, że się z tym nie zgadza i nie będzie tego robił, mając ku temu słuszne powody. Nie będzie on lubiany przez pozostałych, bo będą zdawać sobie sprawę z tego, że to oni postępują źle, ale nigdy się do tego do końca nie przyznają, nawet sami sobie. To jest tak jak w dziennikarstwie: niektórzy nie są lubiani, bo myślą inaczej niż większość. Ten problem istnieje wszędzie, nie tylko w Anglii, ale wszędzie - w Polsce, we Włoszech czy w Chorwacji.

Taka międzynarodowa konferencja z udziałem najwybitniejszych naukowców, lekarzy i personelu medycznego może się zatem okazać cennym forum wymiany doświadczeń.
- Idea zorganizowania takiej konferencji w Polsce jest strzałem w dziesiątkę. Wcześniej były one organizowane tylko w Rzymie w latach 2001, 2004, 2006. Jednak dla przykładu w Rzymie na konferencję przybyły 2-3 osoby z Chorwacji, 2-3 osoby z Austrii i 2-3 osoby z Polski. A w Polsce jest dużo osób również z Rosji, a nie ukrywam, że mam nadzieję na kolejne konferencje w Kijowie i w Moskwie, czyli w krajach postkomunistycznych. To jest nasza idea. Wydaje mi się, że takie regionalne konferencje przyciągną więcej ludzi i zachęcą do dyskusji, na którą w czasie konferencji w Warszawie jest stosunkowo dużo czasu. To jest bardzo ważne, żebyśmy ze sobą rozmawiali, nie tylko słuchali wykładów prelegentów, ale także wymieniali poglądy, tłumaczyli, rozmawiali. Wymiana myśli jest bardzo pomocna w zrozumieniu pewnych trudnych kwestii, takich jak np. problem antykoncepcji.

Dlaczego wielu ginekologów przy okazji wizyty od razu namawia do stosowania antykoncepcji, nawet jeśli pacjentka w ogóle o to nie pyta?
- Tu mamy do czynienia z nieszczerością takich lekarzy, ponieważ bez pełnych, prawdziwych informacji nie jesteśmy wolni, nie możemy podjąć dobrej decyzji. W Chorwacji drukujemy wiele ulotek, informatorów, aby podać skorygowane, prawdziwe informacje na ten temat i wiemy, że bardzo dużo ludzi po przeczytaniu i przemyśleniu je akceptuje.
Liczba rodzin, które mają troje lub więcej dzieci, w 1995 r. wynosiła w Polsce około 1 mln 374 tys., w 2003 r. takich rodzin było mniej, bo 943 tys., a mimo to Polska jest wciąż w czołówce pod względem liczby takich rodzin na milion osób - ponad 24,5 tysiąca. Jednak Polska wciąż potrzebuje pod tym względem dużo dobrej edukacji i pracy. To bardzo ważne. Rodzicielstwo jest piękne, warto tego doświadczać i nie wolno tego niszczyć. Niech każdy, kto ma rodzeństwo, wyobrazi sobie, co by było, gdyby jego rodzice poprzestali tylko na jednym dziecku? Jak dziś wyglądałoby ich życie? Dzieci dają radość i dlatego bezdyskusyjna jest kwestia szacunku dla nich, przecież każdy z nas kiedyś był dzieckiem.

Dziękuję za rozmowę.
"Nasz Dziennik" 2007-10-12

Autor: wa