Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Straszą procesami i... przejmują PZU

Treść

Skarb Państwa został uwikłany w kolejny proces związany z aferą prywatyzacyjną PZU. Tym razem powództwo do sądu wniosła holenderska firma ubezpieczeniowa Achmea, udziałowiec Eureko B.V., posiadająca 45 proc. akcji. Domaga się ona od Polski 600 mln euro odszkodowania. Wczoraj Skarb Państwa odrzucił propozycję sądowej ugody, uznając, że nie łączy go z Achmeą stosunek umowny.
Holenderska spółka Achmea domaga się od Skarbu Państwa odszkodowania z tytułu domniemanej szkody, jaką poniosła wskutek nieupublicznienia akcji PZU i niezrealizowania aneksu do umowy prywatyzacyjnej z kwietnia 2001 roku. Twierdzi, że w efekcie upadły plany debiutu giełdowego Eureko, przez co akcje tej spółki holdingowej są o 15 proc. tańsze. Eksperci Achmei wycenili stratę na 600 mln euro.
Wczoraj podczas pierwszej rozprawy przed warszawskim Sądem Rejonowym - Wydział Gospodarczy nie doszło do ugodowego zażegnania sporu. Ugodę odrzucił Skarb Państwa. Jego przedstawiciel mec. Piotr Rodkiewicz poinformował, że odmowa zawarcia ugody wynika z tego, że Skarb Państwa uważa, iż z Achmeą nie łączy go żaden stosunek umowny, który skutkowałby odpowiedzialnością odszkodowawczą.
Obecny na rozprawie członek zarządu Achmei Willem van Duin oświadczył, że jest rozczarowany taką postawą i zapowiedział wytoczenie Polsce powództwa przed sądem holenderskim, który w świetle prawa holenderskiego jest sądem właściwym z uwagi na miejsce powstania domniemanej szkody.
Achmea opiera swoje roszczenia na polsko-holenderskiej konwencji o popieraniu i wzajemnej ochronie inwestycji z 1994 r. i wyroku sądu arbitrażowego w Londynie, który stwierdził, że Polska - nie realizując aneksu z 2001 r. - złamała tę umowę (Polska odwołała się od tego wyroku do Sądu Arbitrażowego w Brukseli).
Przypomnijmy, że przed tym samym warszawskim sądem gospodarczym toczy się proces z powództwa Eureko przeciwko Skarbowi Państwa. Eureko domaga się realizacji aneksu do umowy prywatyzacyjnej, czyli prawa do zakupu dalszych 21 proc. akcji PZU, oraz odszkodowania w wysokości 6 mld zł. Dwie rozprawy pojednawcze nie doprowadziły do ugody. Skarb Państwa ma do 1 lutego przesłać swoje stanowisko w sprawie propozycji ugody przedstawionej przez Eureko w listopadzie ubiegłego roku. Niedawno prasę obiegła informacja, jakoby Skarb Państwa rozważał zaspokojenie spółki Eureko w sposób pośredni - przez umożliwienie nabycia akcji BPH z rąk UniCredito Italiano przez powiązany kapitałowo z Eureko - Rabobank. Umożliwiłoby to Holendrom stworzenie grupy bankowej w oparciu o BPH i BGŻ, w którym Rabobank posiada 35 proc. akcji, lub bankowo-ubezpieczeniowej na bazie BPH, BGŻ i PZU. Wcześniej Skarb Państwa nie zgodził się na fuzję Pekao S.A. i BPH w ręku UniCredito i wezwał włoskiego inwestora do sprzedaży akcji BPH do końca stycznia br.

Czekają do 8 lutego
Kolejna rozprawa w procesie z powództwa Eureko odbędzie się 8 lutego.
Przebywający w Davos premier Kazimierz Marcinkiewicz, zapytany o spór z Eureko, odparł, że jest przekonany, iż do końca roku zostanie on rozwiązany. Premier pełni obecnie funkcję ministra Skarbu Państwa po Andrzeju Mikoszu.
Komisja śledcza, która badała sprawę prywatyzacji PZU, ustaliła, że przy zawieraniu umowy prywatyzacyjnej PZU wielokrotnie dochodziło do złamania prawa. Komisja postawiła wniosek, aby minister Skarbu Państwa oraz prokurator generalny wystąpili do sądu o stwierdzenie nieważności umowy i ustalenie nieistnienia stosunku korporacyjnego między Skarbem Państwa a Eureko. Podstawę do tego dają opisane w raporcie komisji śledczej przypadki łamania prawa przez polskich urzędników i przez holenderskiego inwestora. W umowie prywatyzacyjnej znajduje się zapis, że naruszenie prawa skutkuje jej nieważnością, a właściwym do rozstrzygania sporów jest sąd polski. Według specjalisty prawa finansowego Janusza Szewczaka - stwierdzenie przez sąd, że umowa była od początku nieważna, zamknęłoby holenderskiej spółce drogę do wciągania Polski w spory przed sądem i arbitrażem. - Dlaczego Skarb Państwa zapowiedział skierowanie do sądu sprawy złamania umowy przez UniCredito, a w sprawie PZU, gdzie sytuacja jest analogiczna - czeka? - pyta Szewczak.
Postępowanie karne w sprawie prywatyzacji PZU prowadzi gdańska prokuratura apelacyjna. W marcu mają być postawione wobec konkretnych osób pierwsze zarzuty.
Tymczasem Eureko nie rezygnuje z przejęcia PZU. Spółka podpisała właśnie umowę kupna dalszych 4,33 proc. akcji polskiego ubezpieczyciela, z czego 1,2 proc. kupiła "od ręki", natomiast na dalsze 3,1 musi uzyskać zgodę Komisji Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych, ponieważ wskutek transakcji jej udziały w PZU przekroczą 33 proc. Spółka nabyła akcje od Manchester Securities Corporation, który z kolei kupił je od funduszu Ventus.
Małgorzata Goss

"Nasz Dziennik" 2006-01-27

Autor: ab