Straszą drugą ligą
Treść
Nowy pakt fiskalny stwarza perspektywę ucieczki do przodu grupy państw strefy euro i pogłębienia integracji europejskiej na bazie unii monetarno-gospodarczej - uważa doradca prezydenta Roman Kuźniar. I namawia do debaty o wejściu Polski do strefy euro.
Zdaniem prof. Romana Kuźniara, nowy pakt fiskalny może doprowadzić do wysforowania się grupy państw strefy euro i zacieśnienia integracji europejskiej na bazie unii monetarno-gospodarczej. - Istnieje prawdopodobieństwo, że w tej grupie będą zapadały decyzje dotyczące nie tylko spraw gospodarczo-finansowych, ale że to pójdzie dalej i będzie się rozchodzić na zagadnienia polityczne - podkreślił. Jego zdaniem, realizacja takiego scenariusza oznaczałaby, że Polska pozostałaby w "drugiej lidze UE".
- Potrzebne jest podjęcie strategicznych decyzji: czy nas stać, aby wchodzić do unii monetarno-gospodarczej, czy może nie? Jeżeli chcemy być w tym twardym rdzeniu UE, w tym węższym kręgu, to są rzeczy, które kosztują - zaznaczył Kuźniar.
Jak stwierdził, prezydent Bronisław Komorowski chce, by z problemem zapoznać polskie społeczeństwo, aby było świadome przemian zachodzących w UE i dylematu, przed jakim staje Polska. Dlatego prezydent ma wesprzeć cykl tematycznych debat organizowanych pod przewodnictwem głównego doradcy prezydenta Tadeusza Mazowieckiego. Najbliższa z nich, z udziałem Komorowskiego, już dzisiaj. Kuźniar nie wykluczył, że przed planowanym na czerwiec zakończeniem cyklu można się spodziewać dużego wystąpienia prezydenta dotyczącego strategicznych kwestii europejskich. - Prezydent ma świadomość tych dylematów i kosztów, jakie trzeba ewentualnie ponieść, przystępując do strefy euro w pierwszym możliwym terminie, bo oczywiście nikt nie mówi o tym, abyśmy wchodzili do strefy euro za rok czy dwa. Natomiast jeśli będziemy to odkładać bardzo długo, do 2020 roku lub dalej, to może się tak stać, że zostaniemy gdzieś w tylnych rzędach Unii - podkreślił.
Jak zauważył prezydencki doradca, być może obecnie Polska nie jest gotowa do wejścia do strefy euro, ale "trzeba o tym głośno rozmawiać, to nie może być tak, że to są rozważania i decyzje podejmowane w wąskim kręgu ekonomistów i polityków, a społeczeństwo nie ma tego świadomości". - Dobrze oczywiście, jeżeli Polacy występują za granicą, biorą udział w różnych dyskusjach w Brukseli, w Paryżu, w Berlinie, w Madrycie. To wszystko jest bardzo fajnie, ale trzeba, żeby polskie społeczeństwo miało świadomość tych wyzwań, przed którymi stoimy jako Polska w UE. Stąd intencją prezydenta jest rozszerzenie świadomości obecnych problemów - dodał Roman Kuźniar.
Marcin Austyn, PAP
Nasz Dziennik Poniedziałek, 19 marca 2012, Nr 66 (4301)
Autor: jc