Strajki paraliżują Niemcy
Treść
W niemieckim sektorze publicznym trwają strajki, które paraliżują życie mieszkańców. Pracownicy tego sektora kontynuowali wczoraj kilkudniowe już strajki ostrzegawcze. Od rana całkowicie stanęła komunikacja w miastach Hesji, Bawarii i Badenii-Wirtembergii, ruch utrudniony jest także w niemieckiej stolicy, Hamburgu i innych miastach.
Oprócz paraliżu komunikacji drogowej i kolejowej obecna fala strajków ostrzegawczych pracowników sektora publicznego doprowadziła do poważnego zakłócenia również w niemieckiej komunikacji lotniczej. Tysiące pasażerów musiało odwoływać loty, zmienić swoje plany podróży, przesiąść się do pociągów lub czekać godzinami na swój lot. Najgorsza sytuacja panowała na lotniskach we Frankfurcie nad Menem, w Duesseldorfie, Monachium, Norymberdze, Stuttgarcie, Hanowerze i Hamburgu. Od poniedziałku do protestu najprawdopodobniej przyłączą się maszyniści z niemieckich kolei DB.
Obecny ostrzegawczy strajk ma wymusić na pracodawcach podwyżki płac pracowników tej strefy gospodarczej. Związek zawodowy Ver.di, zrzeszający pracowników sektora publicznego, żąda co najmniej 8-procentowego wzrostu wynagrodzeń. Pracodawca odrzuca te żądania i proponuje o 3 procent mniejszą podwyżkę rozłożoną na dwa lata. Jak informują media, nie widać możliwości zbliżenia stanowisk. A wtedy - straszą związkowcy - cały sektor zorganizuje strajk powszechny, i to dopiero naprawdę całkowicie sparaliżuje cały kraj, powodując ogromny chaos.
Waldemar Maszewski, Hamburg
"Nasz Dziennik" 2008-03-07
Autor: wa