Stocznia czeka na Mostostal
Treść
Nie ma zagrożeń w realizacji harmonogramu restrukturyzacji Stoczni Szczecińskiej Nowa - tak przynajmniej zapewnia Ministerstwo Skarbu Państwa. Zdaniem wiceministra skarbu Zdzisława Gawlika, to, że specustawa stoczniowa weszła w życie kilka dni później niż zakładano, nie stanowi zagrożenia wypłat wynagrodzeń dla pracowników stoczni, jak również odpraw dla tych, którzy będą chcieli dobrowolnie odejść z zakładu. Jednak dla przyszłości SSN najistotniejsze jest w tej chwili jak najszybsze podpisanie przez Mostostal Chojnice umowy na dzierżawę majątku stoczni i zdobycie nowych kontraktów na produkcję statków.
Wiceminister Gawlik poinformował wczoraj w Sejmie, że pracownicy SSN mają otrzymać pensje z pieniędzy Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, a także odprawy, jeżeli zgodzą się na dobrowolne odejście. Ustawa obejmuje programem ochronnym stoczniowców zatrudnionych w zakładach w Gdyni i Szczecinie do 31 października 2008 roku. Gwarantuje ona wypłatę odszkodowań od 20 tys. zł do 60 tys. zł w zależności od stażu pracy w stoczniach. Wniosek o wszczęcie procesu restrukturyzacji został złożony przez stocznię 6 stycznia i następnego dnia podpisany przez prezesa Agencji Rozwoju Przemysłu.
Stocznia ma dokończyć produkcję czterech statków, ale są z tym pewne problemy. - Istnieją pewne opóźnienia w związku z działaniami podejmowanymi przez niektórych wierzycieli - poinformował wiceminister Gawlik. Są to problemy związane z dostawą gazów technicznych do stoczni, a także z blokowaniem środków na kontach stoczni, co, zdaniem wiceministra, znacznie utrudnia finansowanie bieżącej działalności. Według Gawlika, statki mają być zbudowane do 31 maja, czyli do chwili zakończenia postępowania restrukturyzacyjnego. Sprzedaż majątku stoczni powinna być zakończona także do końca maja.
Zdzisław Gawlik zapewniał posłów, że nie ma żadnych powodów, by Mostostal Chojnice w dalszym ciągu nie budował statków w Szczecinie. Ale w tym celu musi zawrzeć umowę ze stocznią na dzierżawienie pochylni lub innych terenów i pozyskać nowe kontrakty. - Dzisiaj Mostostal Chojnice nie ma ani jednego, ani drugiego - zauważył wiceminister skarbu. Jego zdaniem, nie było żadnych przeszkód, aby inwestor już wcześniej uzyskał porozumienie w tej sprawie, ale inne były oczekiwania Mostostalu Chojnice, a inne zarządu stoczni co do kształtu umowy.
Przetarg na dzierżawę majątku Stoczni Szczecińskiej Nowa został zamknięty pod koniec grudnia ub.r. bez dokonania wyboru oferty. Do komisji przetargowej wpłynęła tylko jedna oferta od Mostostalu Chojnice, która nie spełnia wymogów formalnych.
Jednak zarząd stoczni, biorąc pod uwagę trudności ekonomiczne zakładu, podjął decyzję o kontynuowaniu rozmów z jedynym oferentem w sprawie wydzierżawienia majątku. "W przypadku wynegocjowania korzystnych warunków dzierżawy, zarząd zwróci się do Zgromadzenia Wspólników i Rady Nadzorczej z wnioskami o wyrażenie zgody lub opinii w sprawie zawarcia umowy dzierżawy z firmą Mostostal Chojnice SA" - tak tę sytuację ocenia na swojej stronie internetowej SNN.
Grzegorz Lipka
"Nasz Dziennik" 2009-01-09
Autor: wa