Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Sto milionów kary

Treść

Urząd Komunikacji Elektronicznej ukarał Telekomunikację Polską SA za nieprawidłowości dotyczące nieuprawnionego wiązania ofert neostrada tp i abonamentu telefonicznego. Operator będzie musiał zapłacić grzywnę do budżetu państwa w wysokości 100 mln zł - taką decyzję podpisała wczoraj prezes UKE Anna Streżyńska.

Kara została nałożona w związku z nieprawidłowościami dotyczącymi nieuprawnionego wiązania oferty usług dostępu do internetu neostrada tp oraz usług telefonicznych. Sprzeczne z prawem telekomunikacyjnym wiązanie ofert prowadziło do naruszenia przepisów nakładających na TP SA, jako operatora posiadającego znaczącą pozycję rynkową, obowiązku kształtowania ceny usług na podstawie kosztów ich świadczenia według przejrzystych, obiektywnych i niedyskryminujących kryteriów zrozumiałych dla użytkowników. Ceny za usługi neostrada tp oraz wysokość abonamentu telefonicznego mogłyby zostać ustalone według tych kryteriów w sytuacji, gdyby TP SA rozdzieliła świadczenie tych usług, zaprzestając uzależniania świadczenia jednej usługi (neostrada tp) od zawarcia umowy o świadczenie innych usług (usług telefonicznych). Praktyka stosowana przez TP SA jest sprzeczna z art. 57 ust. 1 pkt 1 prawa telekomunikacyjnego, zgodnie z którym dostawca usług nie może uzależniać zawarcia umowy o świadczenie publicznie dostępnych usług telekomunikacyjnych, w tym o zapewnienie przyłączenia do publicznej sieci telekomunikacyjnej, od zawarcia przez użytkownika końcowego umowy o świadczenie innych usług. Jak wyjaśnia UKE, podstawą nałożenia kary jest fakt, że stwierdzone naruszenie dotyczące wiązania oferty prowadzi równocześnie do nieprzejrzystości w zakresie opłat za poszczególne, powiązane ze sobą ofertowo usługi. Stan taki świadczy w sposób niezbity o tym, że ceny tych usług nie są ustalane na podstawie przejrzystych i obiektywnych kryteriów.
Jak poinformowała na wczorajszej konferencji prasowej dyrektor ds. strategii w TP, Grażyna Piotrowska-Oliwa, Telekomunikacja Polska w ciągu dwóch tygodni odwoła się do sądu od decyzji UKE. Według niej, odwołanie "spowoduje wstrzymanie decyzji o wykonaniu kary". - O ewentualnej naszej winie zdecyduje sąd, ale jak wskazuje analiza, prawdopodobieństwo, że przegramy, jest bardzo małe. Takie postępowanie w sądzie może potrwać 2-3 lata - powiedziała Piotrowska-Oliwa. Spółka "na wszelki wypadek" utworzy rezerwę na poczet kary. Będzie jednak ona mniejsza niż 100 mln zł.
Magdalena M. Stawarska

"Nasz Dziennik" 2006-09-26

Autor: wa