Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Steinbach zrobi wystawę o wypędzeniach

Treść

Otwarcie w stolicy Niemiec wystawy na temat wypędzeń zapowiedziała wczoraj na konferencji prasowej w Berlinie szefowa niemieckiego Związku Wypędzonych (BdV) Erika Steinbach. Ekspozycja pod tytułem "Stulecie wypędzeń" ma być otwarta w sierpniu w berlińskim Pałacu Pruskich Następców Tronu, należącym do państwa.Wzmogło to spekulacje, że nowe władze Niemiec poprą projekt Steinbach utworzenia - i to właśnie w tym obiekcie - Centrum przeciwko Wypędzeniom, tym bardziej że zapowiedziała ona, iż wystawa ma być wstępem do jego powstania.
Wystawa, której otwarcie zapowiedziano na 10 sierpnia, ma dokumentować przede wszystkim wysiedlenia Niemców po II wojnie światowej w kontekście różnych form europejskich wysiedleń XX wieku. Podczas wczorajszej konferencji prasowej Steinbach zapewniała, że będzie ona dokumentowała także losy innych europejskich narodów, m.in. deportacje Polaków z terenów włączonych w 1939 r. do Trzeciej Rzeszy, a także wypędzenia Ormian i mieszkańców Kosowa.
Na zadane podczas wczorajszej konferencji pytanie, czy po otwarciu wystawy nie obawia się fali krytyki z Polski, przewodnicząca BdV odpowiedziała, że to nieprawda, iż Polska krytykowała jej fundację. Następnie dodała, że ewentualne protesty umilkną, gdy Polacy zobaczą zapowiadaną wystawę.
Ekspozycja będzie niemal przez trzy miesiące - do 29 października - pokazywana w centrum stolicy Niemiec. Udostępnienie państwowego budynku może oznaczać, że nowe władze RFN zgodzą się też na utworzenie w nim Centrum przeciwko Wypędzeniom, forsowanego przez Steinbach.
Niemiecki dziennik "Der Tagesspiegel" przypomniał, że początkowo Steinbach chciała ulokować wystawę w pomieszczeniach częściowo zburzonego w czasie wojny kościoła pod wezwaniem św. Michała w berlińskiej dzielnicy Kreuzberg. Jednak po wielu protestach (również "Naszego Dziennika") kościelne władze Berlina wycofały się z tego pomysłu.
Uczestniczka berlińskiej konferencji Helga Hirsch (członek rady historycznej BdV) stwierdziła m.in., że każdy ma prawo do pamięci o własnej historii, okazywania własnych cierpień. Jej zdaniem, każdy człowiek - nieważne, w jaki sposób poszkodowany - ma prawo do uznania jego krzywd.
Waldemar Maszewski, Hamburg

"Nasz Dziennik" 2006-02-01

Autor: ab