Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Stasi nadal w służbie

Treść

Aż 17 tysięcy byłych agentów enerdowskich komunistycznych tajnych służb Stasi, pomimo przeprowadzanych wcześniejszych weryfikacji, nadal pracuje w służbie publicznej Republiki Federalnej Niemiec. Byli agenci Stasi nadal są zatrudniani także w Federalnym Urzędzie Kryminalnym (BK). Okazało się nawet, że dwóch byłych agentów przez wiele lat było odpowiedzialnych za ochronę domku letniskowego kanclerz Angeli Merkel.

Jak informuje niemiecki dziennik "Finantial Times Deutschland", 2247 byłych agentów jest zatrudnionych w Meklemburgu, 2942 w Brandenburgii, 800 w Turyngii, 4400 w Saksonii-Anhalt, 4101 w Saksonii i 2733 w Berlinie.
Pełnomocnik rządu Saksonii-Anhalt do spraw akt Stasi Gerhard Ruden przyznał w jednym z wywiadów, że liczba byłych agentów pracujących w służbach publicznych jest niepokojąco duża i należy jeszcze raz przeprowadzić weryfikację. - To jest pytanie o polityczną higienę - stwierdził Ruden.
Zatrudnianie byłych agentów tajnej komunistycznej policji Stasi w dzisiejszych publicznych służbach niemieckich ostro skrytykowali członkowie stowarzyszenia ofiar stalinizmu. - To jest policzek wymierzony wszystkim ofiarom komunistycznego reżimu - powiedział rzecznik stowarzyszenia Ronald Laessig, dodając, że oczekuje od rządu natychmiastowych działań w wyjaśnieniu tej bulwersującej sprawy. Również dokładniejszych weryfikacji domaga się szef "Badań nad Państwem SED" na wolnym uniwersytecie w Berlinie Klaus Schroeder, który stwierdził, że do tej pory były one prowadzone standardowo i powierzchownie. - Liczba byłych agentów w służbach publicznych, w tym także w różnych ministerstwach czy w służbach celnych, może być tak duża, że nikt sobie z tego nie zdaje sprawy - powiedział Schroeder.
Według jednego z internetowych sondaży, aż 82 proc. Niemców jest zdania, że weryfikacja byłych agentów i współpracowników Stasi była prowadzona w ich kraju nierzetelnie i nieudolnie.
Waldemar Maszewski, Hamburg
"Nasz Dziennik" 2009-07-10

Autor: wa