Przejdź do treści
Przejdź do stopki

"Stasi i SB - Żywoty równoległe"

Treść

W Warszawie odbyła się wczoraj dyskusja pt. "Stasi i SB - Żywoty równoległe", podczas której porównano metody działania polskiej Służby Bezpieczeństwa i NRD-owskiej Stasi. Dyskusja miała miejsce w związku ze zbliżającą się polską premierą niemieckiego filmu "Życie na podsłuchu", który opowiada o systemie kontrolowania obywateli przez służby specjalne w NRD.

Akcja "Życia na podsłuchu" rozgrywa się w 1984 roku w Berlinie Wschodnim. Główni bohaterowie filmu to dramaturg Georg Dreyman i aktorka teatralna Christa-Maria Sieland. Ukazani tutaj artyści są zastraszani przez komunistyczne władze, które chcą, by byli oni "inżynierami dusz w narodzie". Ci jednak, wyłamując się z socjalistycznych norm, narażają się na prześladowanie. Zostają poddani pod ścisłą obserwację agenta Stasi, kapitana Gerda Wieslera. W ich mieszkaniu założony zostaje podsłuch, dzięki któremu może on sporządzać nagrania, a na ich podstawie raporty.
- Ten film jest próbą ukazania prawdziwego, dramatycznego obrazu tamtych czasów. Ukazuje także, że każde społeczeństwo na swój sposób rozlicza się z własną przeszłością - podkreśliła podczas dyskusji Claudia Lenssen, niemiecka publicystka i krytyk filmowy. Z kolei Wojciech Marcin Sawicki, zastępca dyrektora Biura Udostępniania i Archiwizacji Dokumentów IPN, zauważył, że za ciekawy scenariusz filmu równie dobrze mogłyby posłużyć archiwa dotyczące pisarza Pawła Jasienicy, którego druga żona okazała się agentką SB.
Doktor Kazimierz Wóycicki, dyrektor oddziału IPN w Szczecinie, dodał, że scenariusze działania polskiej Służby Bezpieczeństwa i NRD-owskiej Stasi faktycznie są takie same, oparte na wzorcach z ZSRS, natomiast nakładają się na nie różne modele zachowań społecznych w Polsce i Niemczech.
Wczorajszą dyskusję zorganizowali Instytut Pamięci Narodowej, Goethe Institut oraz dystrybutor filmu "Monolith Films". Na ekrany polskich kin "Życie na podsłuchu" wejdzie 26 stycznia br.
PCz, PAP
"Nasz Dziennik" 2007-01-23

Autor: wa