Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Starcie w Radzie Warszawy

Treść

Warszawski klub radnych PiS chce odwołania Jana Marii Jackowskiego (LPR) ze stanowiska przewodniczącego Rady Warszawy i powołania na jego miejsce Karola Karskiego z PiS. Pod wnioskiem podpisało się 17 radnych tego ugrupowania. Głosowanie w tej sprawie odbędzie się podczas dzisiejszej sesji.

- To jest oczywiście odwet za absolutorium - twierdzą radni LPR. Przypomnijmy, że podczas głosowania nad absolutorium dla prezydenta Lecha Kaczyńskiego Liga wstrzymała się od głosu. - Nie byliśmy w koalicji z PiS. Łączyło nas tylko porozumienie - wyjaśnia postępowanie LPR przewodniczący Jackowski. Mówi, że po rozpadzie koalicji PO - PiS Liga zgodziła się poprzeć Kaczyńskiego w nadziei, że rozmontuje on tzw. układ warszawski, czyli nieformalne powiązania między samorządowcami oraz biznesmenami. - Tymczasem układ warszawski trwa, tylko kto inny go kontroluje - twierdzi.
Jeśli podczas głosowania nad odwołaniem przewodniczącego odtworzy się taki sam układ jak przy absolutorium, Jackowski utraci stanowisko. Przypomnijmy, że wówczas prezydent Kaczyński wygrał głosowanie dzięki wsparciu macierzystego klubu oraz radnych z tzw. klubu czystych rąk, w którym znaleźli się m.in. wyrzuceni z Platformy Obywatelskiej w związku z "aferą mostową".
Media doniosły, że prezydent Warszawy uzyskał poparcie nie za darmo. Fakt "kupowania" przez niego zwolenników potwierdziła publicznie niezależna radna Julia Pitera, prezes Transparency International.
- Taki sposób sprawowania władzy oddala perspektywę IV RP - skwitował informacje Jackowski. Według niego, wprowadzenie wyborów bezpośrednich wójtów, burmistrzów i prezydentów miast zachwiało równowagą władz w samorządach. Prezydent jest teraz praktycznie nieusuwalny. - Taka sytuacja rodzi pokusę wykorzystania struktur samorządowych do własnych celów politycznych, w tym wypadku kampanii wyborczej na prezydenta kraju - uważa przewodniczący Rady Warszawy. Jackowski zarzucił Kaczyńskiemu, że rządzi miastem jednoosobowo i nie współpracuje z Radą, a stan ten podtrzymuje, celowo nie dopuszczając do uchwalenia statutu stolicy.
Szykowany na następcę obecnego przewodniczącego Rady Karol Karski, zaufany człowiek Lecha Kaczyńskiego, rozpoczynał działalność polityczną w prokomunistycznym Patriotycznym Ruchu Ocalenia Narodowego. Po 1989 r. związał się z Porozumieniem Centrum. W PiS reprezentuje skrzydło liberalne, bliskie Unii Wolności. W ubiegłej kadencji było o nim głośno po tym, jak się okazało, że piastuje funkcję radnego na kilku szczeblach samorządu łącznie, pobierając na każdym z nich diety. To m.in. z jego powodu został wprowadzony zakaz sprawowania kilku mandatów naraz.
Małgorzata Goss

"Nasz Dziennik" 2005-05-19

Autor: ab