Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Staniszkis: Wałęsa powinien zmierzyć się ze swoją małością

Treść

- Uważam, że kierownictwo IPN i czołowi badacze zasłużyli na odznaczenia państwowe. Robią rzeczy pożyteczne i są stale atakowani - mówi Jadwiga Staniszkis. W odróżnieniu od Ewy Milewicz nigdy nie oddałaby orderu otrzymanego od prezydenta.
- Tę histerię rozpoczął Lech Wałęsa i Platforma (...) Skandowanie: na konwencji PO zmroziło mnie - mówi profesor Staniszkis. Przyznaje jednak, że w nadaniu orderów pracownikom IPN "na pewno było trochę polityki", i ma wątpliwości, czy historykom należą się aż tak wysokie odznaczenia jak działaczom "Solidarności" zaangażowanym w bardzo ryzykowną działalność podziemną. Ale ostatecznie przyznaje, że prezydent ma prawo podnieść rangę nadawanych odznaczeń.

Komentując gest Ewy Milewicz, która na znak protestu przeciw odznaczeniu historyków IPN postanowiła swój order zwrócić prezydentowi, profesor Staniszkis mówi: - Nie znoszę gestów symbolicznych. Ale nawet gdybym je lubiła, nie zwróciłabym swojego odznaczenia, bo uważam, że na nie zasłużyłam. Przyznaje mi je nie ten czy inny prezydent, ale w pewnym sensie Polska.

No ostatnie reakcje Wałęsy po publikacji książki Pawła Zyzaka mówi jednoznacznie. - Wałęsa ze swoim szantażem, że nie weźmie udziału w konferencji z okazji czerwcowych wyborów, jest żałosny. Powinien zmierzyć się sam ze sobą i ze swoją małością - mówi zdecydowanie Jadwiga Staniszkis. Jak zaznacza, Lech Wałęsa powinien "pamiętać, że są jeszcze okresy niezbadane w jego życiorysie. Na przykład służba w wojsku i to, przez co tam przeszedł."
JaLu/Dz

Fronda 2009-04-09

Autor: wa