Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Stanisław Kania oskarża generała Jaruzelskiego

Treść

Zeznający w procesie w sprawie wydarzeń na wybrzeżu w grudniu 1970 Stanisław Kania potwierdził, że ówczesny szef MON generał Jaruzelski brał udział w procesie decyzyjnym o użyciu broni palnej. Zdaniem oskarżyciela, prokuratora Bogdana Szegdy to przełomowe zeznania, które dowodzą, że generał Wojciech Jaruzelski słusznie znalazł się na ławie oskarżonych.
Wojciech Jaruzelski jest jedną z siedmiu osób, którym postawiono zarzut sprawstwa kierowniczego. Zeznający przed sądem były wysoki rangą funkcjonariusz PZPR Stanisław Kania zeznał, że 15. grudnia 1970 roku, podobnie jak wielu innych przedstawicieli władz państwa, brał udział w spotkaniu z Władysławem Gomułką. Pierwszy sekretarz KC PZPR miał wówczas wydać decyzję "o możliwości użycia broni palnej wobec ekscesów na wybrzeżu". Zeznający dodał, że podjęcie tej decyzji nie było poprzedzone dyskusją, a sam odniósł wrażenie, że jest to stanowisko Gomułki, który przyszedł na spotkanie z gotową decyzją.
Na pytanie, jaką rolę w spotkaniu odegrał generał Jaruzelski, Kania powiedział, że ówczesny szef MON wydał ustne dyrektywy dotyczące zastosowania przez wojsko tak zwanych "bezpieczników". Kania wyjaśnił, że chodziło o złagodzenie skutków użycia broni palnej - wojsko miało być traktowane jako siła wspierająca dla milicji, na akcję miało iść za milicją, nie miało też prowadzić ognia z broni zmechanizowanej.
Stanisław Kania dodał, że informacje na temat bieżącej sytuacji na wybrzeżu docierały do MSW i MON. Podkreślił, że wydane przez Jaruzelskiego dyrektywy zostały przekazane bezpośrednio do dowódców poszczególnych oddziałów na wybrzeżu przez szefa sztabu generalnego wojska generała Bolesława Chochę.
IAR

"Polskie Radio" 2006-10-03

Autor: wa