Srebrny dysk Małachowskiego
Treść
Piotr Małachowski został wczoraj wicemistrzem olimpijskim! Polak zajął drugie miejsce w pięknym, szalenie emocjonującym konkursie rzutu dyskiem, przegrywając jedynie z Estończykiem Gerdem Kanterem - a wyprzedzając legendarnego Litwina Virgilijusa Aleknę. To wielki sukces naszego reprezentanta i zarazem ósmy medal Polaków na pekińskich igrzyskach. Brawo! O tym, że będzie liczył się w walce o wysokie cele, Małachowski udowodnił już w eliminacjach. Polak w pierwszej próbie przekroczył minimum i - jak się później okazało - uzyskał najlepszy wynik dnia - 65,94 m. Nasz reprezentant oczywiście wiedział, że to dopiero wstęp do prawdziwej rywalizacji, że w finale będzie musiał rzucić dalej, dużo dalej, jeśli będzie chciał liczyć się w walce o medal. Chciał, bardzo chciał. I zaczął dobrze. W pierwszym rzucie posłał dysk na odległość 66,45, dającą mu prowadzenie. Rywale jeszcze raz przekonali się, że Polak jest w formie pozwalającej myśleć o realizacji marzeń. A co tym marzeniem było, nie trzeba chyba dodawać. Potem było jeszcze lepiej. W kolejnej próbie Małachowski uzyskał aż 67,82 i umocnił się na pozycji lidera. Pierwszą część finału zakończył z wynikiem 66,98. Trzy rzuty - wszystkie dobre i dalekie, prowadzenie. Czegóż można było wymagać więcej? Podium wydawało się w zasięgu ręki. I nasz zawodnik na nim stanął! Kolejne rzuty nie były już tak udane, ale żaden z rywali do jego najlepszej próby się nie zbliżył. Żaden z wyjątkiem jednego - Kantera. Estończyk w czwartym rzucie posłał dysk na odległość 68,82 i to przyniosło mu złoty krążek. Szczęśliwy Małachowski po swej ostatniej próbie podbiegł do Tomasza Majewskiego, złotego medalisty w pchnięciu kulą. Oto nasi dwaj bohaterowie lekkoatletycznych zmagań! Medal Małachowskiego był oczywiście najważniejszym dla nas wydarzeniem wczorajszego dnia olimpijskiej rywalizacji. Nieco w cieniu walczyli nasi pozostali lekkoatleci. Bardzo dobrze w eliminacjach rzutu oszczepem zaprezentowała się Barbara Madejczyk, która bez problemu przekroczyła minimum. 62,81 min to jej najlepszy wynik w obecnym sezonie i szósty rezultat dnia. Najdalej rzuciła Czeszka Barbora Spotakova - 67,69. Artur Noga zajął drugie miejsce w swoim biegu ćwierćfinałowym na 110 m przez płotki i awansował do półfinału. Co godne podkreślenia, nasz reprezentant uzyskał dobry czas - 13,36 s, będący jego rekordem życiowym. Na koniec krótko o medalistach. Andriej Silnow został mistrzem olimpijskim w skoku wzwyż. Rosjanin pokonał poprzeczkę zawieszoną na wysokości 2,36 m, centymetr niżej od jego najlepszego wyniku. Potem trzy razy spróbował przeskoczyć 2,42, ale ta sztuka już mu się nie udała. Srebrny medal zdobył Brytyjczyk Germaine Mason, brązowy rodak zwycięzcy, Jarosław Rybakow. Brytyjka Christine Ohuruogu triumfowała w emocjonującym biegu na 400 m, wyprzedzając Sherickę Williams z Jamajki i Amerykankę Sanyę Richards. Na 100 m ppł najszybsza była Amerykanka Dawn Harper, po niej metę minęła Australijka Sally McLellan oraz Kanadyjka Priscilla Lopes-Schliep. W ostatnim wczorajszym finale biegu na 1500 m triumfował Rashid Ramzi z Bahrajnu. Piotr Skrobisz "Nasz Dziennik" 2008-08-20
Autor: wa