Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Spustoszone wybrzeże, zatrute morze

Treść

Izraelski atak na Liban spowodował groźbę katastrofy ekologicznej w tym kraju. ONZ-owska agenda ds. ochrony środowiska UNEP wyraziła wczoraj "głębokie zaniepokojenie" skalą zanieczyszczenia, jakie spowodował wyciek ze zbombardowanego przez Izrael składu paliw na libańskim wybrzeżu. Plama mazutu z zakładów w Dżijjeh zalega obecnie na odcinku 80 km libańskich plaż.
Miejscowi obrońcy środowiska twierdzą, że wyciek mazutu z libańskich zakładów jest katastrofą dla tamtejszego środowiska naturalnego. Agencje zachodnie przypominają, że ilość mazutu, która wyciekła do Morza Śródziemnego na skutek izraelskiego bombardowania, jest porównywalna z największą w historii katastrofą ekologiczną, którą było zatonięcie tankowca Exxon Valdez u wybrzeży Alaski.
ONZ oraz inne organizacje pomagają obecnie libańskim władzom w działaniach zmierzających do ograniczenia rozmiarów katastrofy ekologicznej spowodowanej przez izraelskie bombardowania. - Władze Libanu poprosiły o międzynarodową pomoc i zamierzamy zrobić wszystko, by to uczynić - oświadczył dyrektor wykonawczy UNEP Achim Steiner.
Stacja BBC poinformowała, że wiele krajów śródziemnomorskich, które także mogą ucierpieć wskutek spowodowanych przez izraelskie wojska zanieczyszczeń, ma zamiar dostarczyć specjalistyczny sprzęt i personel. Libańskie ministerstwo ochrony środowiska alarmuje tymczasem, że zarówno sprzęt będący w posiadaniu libańskich władz, jak i dotychczasowa międzynarodowa pomoc są niewystarczające.
Do zbombardowania przez izraelskie lotnictwo zakładów w Dżijjeh, 30 km na południe od Bejrutu, doszło 13, 14 i 15 lipca. Początkowo szacowano, że z uszkodzonych zbiorników wyciekło 10 tys. ton paliw, później jednak stwierdzono, iż ta ilość wzrosła do 35 tys. ton. Dla porównania, podczas największej na świecie katastrofy tankowca Exxon Valdez u wybrzeży Alaski do oceanu przedostało się 40 tys. ton paliw. Eksperci szacują, że obecna katastrofa ekologiczna w Libanie stanowi potężny cios dla turystyki oraz rybołówstwa w tym kraju. Większość paliwa zalega dno morskie, co zagraża ławicom ryb. Chociaż w mniejszym stopniu, katastrofą zagrożone są także inne kraje wschodniej części basenu Morza Śródziemnego.
JS

"Nasz Dziennik" 2006-08-02

Autor: wa