Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Sprzedali - zapłacą

Treść

Na kary więzienia (w zawieszeniu) od roku do dwóch lat oraz wysokie grzywny skazał wczoraj wrocławski sąd piłkarzy i pośrednika oskarżonych o ustawianie wyniku meczu ekstraklasy pomiędzy Cracovią Kraków a Zagłębiem Lubin (w ostatniej kolejce sezonu 2005/2006). Wśród nich znalazło się dwóch aktualnych reprezentantów Polski, Łukaszowie M. i P. Ten ostatni został kilka tygodni temu wybrany do najlepszej jedenastki minionego sezonu Bundesligi.
Jak ustaliła prokuratura, na pomysł sprzedaży spotkania wpadli zawodnicy Cracovii. Bezpieczni, niewalczący ani o europejskie puchary, ani o ligowy byt. Lubinianie z kolei mieli przed sobą perspektywę występów w ówczesnym Pucharze UEFA. Do pełni szczęścia potrzebowali remisu, być może uzyskaliby go na boisku w czystej grze, ale postanowili pójść na łatwiznę. We wspólnym gronie ustalili, że na awansie do pucharu zarobią więcej, niż wydadzą na łapówkę. Oczywiście nie wszyscy zawodnicy byli zamieszani w proceder. Część w ogóle o nim nie wiedziała, część od razu powiedziała stanowcze "nie". Łącznie, według śledczych, wynik postanowiło ustawić 13 piłkarzy. Na ławie oskarżonych zasiadł także Jarosław K., pośrednik. Lubinianie złożyli się po ponad 10 tys. zł, co razem dało sumę 100 tysięcy. Łapówkę w takiej kwocie przekazali wybranym graczom Cracovii. Mecz przypominał kabaret, kiepskiej zresztą jakości. Nie padła w nim żadna bramka, a po wszystkim prowadzący gospodarzy Stefan Białas przyznał, że dwaj jego podopieczni byli tak wycieńczeni z wysiłku, że w przerwie... wymiotowali w szatni. Jednym z nich był Paweł D., według prokuratorów jeden z pomysłodawców odpuszczenia pojedynku. D. od początku śledztwa nie chciał dobrowolnie poddać się karze, podobnie jak Maciej I., były reprezentant Polski. Wczoraj dołączył do nich Michał Ch., który uznał, że zaproponowana przez prokuraturę kara jest zbyt wysoka.
Pozostali piłkarze nie mieli takich dylematów. Pokornie spuścili głowy i przyznali się do winy. Sąd najsurowiej ukarał Sławomira O., byłego gracza "Pasów", skazując go na dwa lata więzienia w zawieszeniu na pięć lat i 15 tysięcy złotych grzywny. Łukasz P. usłyszał wyrok roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata i 100 tys. zł grzywny. Sąd zadecydował, że zawodnicy związani z Zagłębiem muszą oddać premie zdobyte po awansie do pucharów. P., zaznaczmy, to w chwili obecnej jeden z czołowych reprezentantów Polski i pewny uczestnik Euro 2012. Ma za sobą doskonały sezon w Borussii Dortmund. W orbicie zainteresowań Franciszka Smudy (w feralnym meczu prowadził Zagłębie, ale o sprawie nie wiedział) znajduje się również inny skazany, Łukasz M. Grający obecnie w Cracovii były piłkarz... Zagłębia (przeszedł ciekawą drogę) został skazany na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata i 20 tys. zł grzywny. Byłego kapitana zespołu z Lubina, Michała S., sędzia skazał na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata i 40 tys. grzywny. Pozostali: Dariusz J. (Zagłębie) oraz Tomasz M., Marcin B., Piotr B., Mateusz Rz., Tomasz W. (Cracovia) i pośrednik Jarosław K. zostali skazani na kary więzienia od roku i czerech miesięcy do roku i ośmiu miesięcy w zawieszeniu oraz grzywny. - Wina oskarżonych nie budzi wątpliwości, ustawienie meczu było szkodliwe społecznie i godziło w dobre imię dyscypliny sportowej - powiedział w uzasadnieniu wyroku sędzia Marek Górny. Żaden z oskarżonych nie pojawił się wczoraj na sali sądowej.
Piotr Skrobisz
Nasz Dziennik 2011-06-28

Autor: jc