Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Sprawdzają się czarne prognozy dotyczące stanu sądownictwa. Mordercy anulowano wyrok, bo orzekał „neosędzia”

Treść

Sąd Apelacyjny w Poznaniu anulował wyrok dożywotniego pozbawienia wolności dla mordercy własnej żony i dwójki małych dzieci. Powodem uchylenia wyroku był udział tzw. neosędziego w składzie orzekającym.

Sąd Apelacyjny w Poznaniu uchylił wyrok w sprawie potrójnego zabójstwa popełnionego przez Serhija T. w 2023 roku. Mężczyzna w marcu został skazany na dożywocie za zabójstwo żony i swoich córek w wieku 4,5 i 1,5 roku. Sędzia Henryk Komisarski nie odniósł się w ogóle do merytorycznych zarzutów – swoją decyzję o uchyleniu wyroku argumentował tym, że w składzie orzekającym zasiadał tzw. neosędzia. Sprawa zostanie rozpoznana od początku przez nowy skład sędziowski. Serhij T. początkowo przyznał się do winy, później jednak zmienił wersję wydarzeń i wnosił o uniewinnienie.

Przewodnicząca Krajowej Rady Sądownictwa, sędzia Dagmara Pawełczyk-Woicka, w mediach społecznościowych pisze wprost o sędzi walczącym z prawem.

„Za wyrok odpowiedzialność osobistą ponosi sędzia, który go wydał. Tak, wiem, że kanalie z lat 50-tych orzekające kary śmierci na polskich patriotów nie poniosły odpowiedzialności. To rozzuchwala” – napisała przewodnicząca KRS na platformie X.

Wyrok w tej sprawie jest skandaliczny – podkreślił sędzia Łukasz Piebiak i wskazał, że mamy do czynienia ze złamaniem prawa i kwestionowaniem prerogatyw prezydenta.

– To orzeczenie każdego z pięciu członków składu orzekającego hańbi i powinno być pamiętane, i tak naprawdę zasługuje na skasowanie przez Sąd Najwyższy – zwrócił uwagę sędzia.

Taki wyrok wpływa na cały wymiar sprawiedliwości.

– Powoduje utratę jakiegokolwiek szacunku do wymiaru sprawiedliwości ze strony obywateli, bo taki obywatel – nie tylko ten, którego to orzeczenie dotyczy, na przykład członek rodziny tych zabitych kobiet, ale każdy obywatel – (…) obserwuje to jak jakiś film science-fiction, a tak naprawdę coś z pogranicza thrillera czy horroru. Sędzia się nie podoba i z tego powodu miesiące, a może i lata pracy policji, prokuratury, biegłych sądowych, świadków, adwokatów, sędziów orzekających w pierwszej instancji, wszystko w piach, bo sędzia podobno jest nieprawidłowo powołany, mimo że sędzia jest prawidłowo powołany, bo konstytucja stanowi, że ten, kogo prezydent powoła na stanowisko sędziowskie, jest po prostu sędzią – tłumaczył sędzia Łukasz Piebiak.

Wskazał on, iż cała piątka sędziów orzekająca w tej sprawie powinna usłyszeć co najmniej zarzuty dyscyplinarne i zostać wydalona z urzędu. Co ciekawe, sędzia sprawozdawca Henryk Komisarski sam uczestniczył w procedurze konkursowej przed KRS w 2020 r. jako wizytator. Co więcej, to on przygotował dla sędziego, który orzekł w tej sprawie dożywocie, bardzo dobrą opinię. Do sprawy odniósł się także minister sprawiedliwości i Prokurator Generalny, Waldemar Żurek.

„Sprawca pozostaje w areszcie. Decyzja sądu nie oznacza, że wychodzi na wolność. Ale zobaczcie – tak właśnie wygląda wymiar sprawiedliwości z udziałem neo-sędziów. Apeluję – nie wychodźcie na salę rozpraw. Tak, Panie Prezydencie, brakuje ustawy praworządnościowej. My ją mamy. Podpisze Pan?” – napisał minister na X.

Wpis ministra W. Żurka zbulwersował wiele osób.

„Panie Ministrze, Niech Pan to wytłumaczy temu młodemu chłopakowi, który będzie ponownie przesłuchiwany przez sąd, bo ojczym-morderca kazał mu siedzieć w pokoju przez kilka dni, gdy ukrywał już zwłoki jego matki i przyrodnich sióstr. Teraz ten chłopak zapewne będzie powtórnie przesłuchiwany i ponownie będzie przechodził traumę związaną z morderstwem. Pana wpis wygląda już nie tylko na wzięcie pana Prezydenta Karola Nawrockiego za „zakładnika” określonych interesów i zadań politycznych, ale całego społeczeństwa” – napisał mec. Bartosz Lewandowski.

Szef Kancelarii Prezydenta RP, Zbigniew Bogucki, już zapowiedział, że nie ma żadnych szans na to, aby taka ustawa zyskała podpis prezydenta Karola Nawrockiego.

TV Trwam News


źródło: radiomaryja.pl, 31 października 2025

Autor: dj