Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Sprawca nie może czuć się bezkarny

Treść

To już przesądzone. W najbliższych dniach nastąpi ekshumacja ciała Jana Klusika. Jego tragiczną historię opisał "Nasz Dziennik". Mężczyzna, który modlił się w sierpniu pod krzyżem na Krakowskim Przedmieściu, został brutalnie skopany przez nieujętego do tej pory chuligana. Miesiąc później zmarł. Postępowanie w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Opolu, która z uwagi na tajemnicę śledztwa nie podaje terminu przeprowadzenia sekcji zwłok.
- Ekshumacja zostanie przeprowadzona w związku z pojawieniem się informacji w prasie, że śmierć Jana Klusika mogła być spowodowana pobiciem, do którego miałoby dojść na kilka tygodni przed jego zgonem. Były to informacje, które zrodziły konieczność przeprowadzenia postępowania w tej sprawie - informuje prokurator Lidia Sieradzka, rzecznik opolskiej prokuratury okręgowej.
O śmierci jednej z osób modlących się przed Pałacem Prezydenckim o godne upamiętnienie ofiar katastrofy smoleńskiej pisaliśmy wielokrotnie w "Naszym Dzienniku". Zastanawiający był fakt nagłego zgonu mężczyzny. Zmarł miesiąc po tym, gdy odniósł obrażenia w nocy z 14 na 15 sierpnia, kiedy służby porządkowe przeprowadzały akcję usunięcia ludzi spod krzyża ustawionego przez harcerzy mającego upamiętnić ofiary katastrofy rządowego tupolewa. Jak relacjonowali świadkowie zajścia, 57-letni Jan Klusik zasłaniał kobietę przed atakiem i sam został kopnięty w klatkę piersiową przez chuligana. Miał wtedy pęknięte żebro oraz problemy z oddychaniem.
- Prokuratura Rejonowa w Opolu była informowana o zgonie pana Klusika. Jednak z relacji jego rodziny wynikało, że chorował on na serce, i nie informowano, iż mógł być wcześniej pobity. Ponieważ pojawiły się nowe informacje, które ujawniły nowe okoliczności, że pan Klusik mógłby być osobą pobitą, wraz z sugestiami, że mogło to mieć związek z jego śmiercią, prokuratura z urzędu wszczęła czynności - zaznacza prokurator Sieradzka.
Prokuratura Rejonowa w Opolu nie ujawnia terminu ekshumacji, ponieważ jest to objęte tajemnicą śledztwa. - O czasie przeprowadzenia sekcji zwłok będą decydowali biegli. Również od nich zależy termin uzyskania opinii na temat przyczyny zgonu. Może to potrwać dłużej, ponieważ będą oni mogli przeprowadzić ewentualnie badania dodatkowe, histopatologiczne - zaznacza rzecznik opolskiej prokuratury okręgowej. Jak wskazuje, celem postępowania jest wyjaśnienie przyczyn zgonu Jana Klusika, czy mogło dojść do jego pobicia kilka tygodni wcześniej i czy miało to związek przyczynowo-skutkowy ze śmiercią.
Według prokurator Sieradzkiej, doniesienie w tej sprawie wpłynęło również od posła Sławomira Kłosowskiego (PiS) "już po podjęciu naszych czynności i zostało dołączone do tego postępowania".
Członkowie rodziny Klusika mają nadzieję, że prawda o jego śmierci nie zostanie przytłumiona przez doraźną koniunkturę polityczną.
Antoni Klusik, brat zmarłego, potwierdza w rozmowie z "Naszym Dziennikiem", że postępowanie dotyczy podejrzenia o popełnieniu przestępstwa. - Mam status pokrzywdzonego w tym śledztwie. W piątek otrzymałem zawiadomienie o ekshumacji, która będzie wykonana przez Zakład Medycyny Sądowej Akademii Medycznej im. Piastów Śląskich we Wrocławiu - podkreśla Klusik. Jednocześnie wyraża obawę, że w obecnych strukturach państwa polskiego wiadomość o tym, iż człowiek zginął w wyniku pobicia pod krzyżem, gdy z ośrodków władzy płyną deklaracje o znakomitym wprost zapewnieniu bezpieczeństwa osobom modlącym się przed Pałacem Prezydenckim, o całodobowym monitoringu tego miejsca - nie byłaby mile widziana. Antoni Klusik zastrzega zarazem, że ta opinia nie dotyczy prokuratorów, "którzy wykonują swoje obowiązki zgodnie z procedurami".
- W tym momencie rzecz staje się grubszego kalibru. Wolałbym jednak, żeby ta sprawa skłaniała raczej do refleksji, jak Bóg może pokierować losami ludzkimi, niż do komentarzy politycznych - zaznacza Marian Klusik, brat zmarłego.
Jacek Dytkowski
Nasz Dziennik 2010-10-26

Autor: jc