Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Sprawa roszczeń nie jest zamknięta

Treść

Wprawdzie Europejski Trybunał Praw Człowieka odrzucił w ubiegłym tygodniu skargę Powiernictwa Pruskiego (PP) dotyczącą zwrotu majątków utraconych przez Niemców w wyniku porozumień poczdamskich, jednak sprawa roszczeń indywidualnych byłych obywateli Niemiec nie jest zamknięta. Zdaniem europosła Konrada Szymańskiego (PiS), byłaby załatwiona, gdyby Niemcy zgodziły się w końcu na wpisanie pełnej odpowiedzialności finansowej swojego rządu za te roszczenia do traktatu polsko-niemieckiego, a tego Berlin zrobić nie chce. - Wyrok wykluczył roszczenia za konsekwencje porozumień poczdamskich, natomiast nie wykluczył roszczeń z innych tytułów. Nie przywiązywałbym wielkiej wagi do tego wyroku, ponieważ - w moim przekonaniu - problemem, z jakim Polska może się spotkać również na gruncie prawa europejskiego, jest kwestia rekompensat za mienie zagrabione, porzucone czy też znacjonalizowane po wojnie i ten wyrok tego nie dotyczy - powiedział nam Konrad Szymański (PiS). Rekompensaty takie mogą wynikać np. z ustawy reprywatyzacyjnej. Polska będzie musiała taką ustawę przyjąć, a jak należy się spodziewać, nie zaoferujemy żadnej formy rekompensaty byłym właścicielom niemieckim. - Wtedy byli niemieccy właściciele z ziem zachodnich i północno-wschodnich odwołają się do zasady niedyskryminacji, która odgrywa coraz większą rolę w prawie wspólnotowym i w orzecznictwie Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości - wyjaśnia Szymański. - Myślę, że od początku nikt nie przywiązywał wielkiej wagi do takich roszczeń, jakie zgłosiło Powiernictwo Pruskie. To była polityczna demonstracja, natomiast to nie oznacza, że sprawa jest zamknięta - dodaje eurodeputowany. Problem byłby rozwiązany, gdyby Niemcy zgodziły się w końcu na wpisanie swojej pełnej odpowiedzialności finansowej za te roszczenia do traktatu polsko-niemieckiego, a tego zrobić nie chcą. Wtedy osoby prywatne nie mogłyby składać pozwów cywilnych do sądów o zwrot mienia. Wczoraj w Polskim Instytucie Spraw Międzynarodowych odbyła się dyskusja na temat wyroku ETPP, w czasie której stwierdzono, że jest to "jeden z najważniejszych aktów prawa międzynarodowego dotyczącego stosunków polsko-niemieckich". Ważnym elementem wyroku jest potwierdzenie faktu, że Polska otrzymała ziemie zachodnie i północne legalnie oraz że przemieszczenia ludności z tamtych terenów też są legalne. Do "najgorszych ekscesów" dotykających ludność niemiecką zamieszkującą te tereny dochodziło w okresie od stycznia do kwietnia 1945 r., kiedy państwo polskie nie sprawowało kontroli nad terytorium, które było wówczas jeszcze częścią Niemiec, więc Polska nie ponosi odpowiedzialności za to, co tam się działo. Ale orzeczenie ETPP jest zamknięciem procesu dotyczącego roszczeń odszkodowawczych Niemiec wobec Polski (m.in. za dokonane rzekomo przez Polskę bezprawne wysiedlenia i łamanie praw człowieka), jednak pozostaje problem roszczeń indywidualnych. Paweł Tunia "Nasz Dziennik" 2008-10-21

Autor: wa