Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Spotkanie G-8 zdominowała ropa

Treść

Ministrowie do spraw energetyki grupy G-8 oraz trzech zaproszonych krajów spotkali się w sobotę i niedzielę w Japonii, by przedyskutować problemy rynku energii. Rekordowo wysokie ceny ropy, gazu i węgla grożą - ich zdaniem - blokadą globalnego wzrostu gospodarczego. Według polityków, należy zahamować pęd inwestorów i spekulantów, masowo napływających na rynek energetyczny w poszukiwaniu łatwego zysku. Nie podali oni jednak żadnych konkretnych propozycji rozwiązań. Na kilka godzin przed rozpoczęciem szczytu w Japonii minister energetyki USA Samuel Bodman oświadczył, iż mimo gwałtowanego wzrostu cen na rynku ropy nie ma kryzysu i nie ma potrzeby jego uregulowania. Ostrzegł też przed możliwością dalszych tendencji zwyżkowych cen ropy, do których świat, jego zdaniem, powinien się przygotować.



W spotkaniu w mieście Aomori na północy Japonii uczestniczyli ministrowie siedmiu najbardziej uprzemysłowionych państw świata (USA, Japonia, Niemcy, Wielka Brytania, Francja, Włochy, Kanada), będących zarazem głównymi odbiorcami ropy i innych nośników energii, Rosja oraz specjalnie zaproszone Chiny, drugi po USA odbiorca ropy, Indie i Korea Południowa. Uczestnicy spotkania zgodzili się, że należy określić mapę międzynarodowych celów w zakresie oszczędzania energii i uznali konieczność przeprowadzenia inwestycji w celu ograniczenia wzrostu cen ropy. Reprezentujący Wielką Brytanię minister energetyki John Hutton stwierdził, że zarówno Wielka Brytania, jak i inne państwa Zachodu muszą pomóc krajom rozwijającym się w ograniczaniu zużycia energii.

OPEC nie zwiększy wydobycia?
Zdaniem obradujących ministrów, najpraktyczniejszym rozwiązaniem byłoby uzyskanie zapewnień podniesienia wydobycia ze strony głównych producentów i eksporterów ropy, którzy w ten sposób pokazaliby, iż mają wystarczające zasoby na zaspokojenie światowego popytu. Powstrzymałoby to panikę i ochłodziło zapędy spekulantów. Na takie rozwiązanie nie godzą się jednakże członkowie Organizacji Państw Eksportujących Ropę Naftową (OPEC). Twierdzą, że potrzeby rynku są zaspokajane i że mogą zwiększyć wydobycie jedynie w wypadku potwierdzonego wystąpienia zwiększonego popytu. Ostateczna decyzja o ewentualnym zwiększeniu wydobycia przez OPEC zostanie podjęta do 9 września.
Tymczasem zdaniem niektórych ekspertów zwiększenie wydobycia może nie stanowić skutecznego rozwiązania. - Zwiększenie wydobycia ropy naftowej na pewno zahamuje wzrost cen ropy, ale pytanie, jak duży musiałby być ten wzrost, żeby spadek ceny był odczuwalny - stwierdził w rozmowie z nami Paweł Nierada, ekspert w dziedzinie energetyki z Instytutu Sobieskiego.
Rekordowe i wciąż rosnące ceny ropy wywołały protesty społeczne w wielu krajach Europy, zepchnęły transport powietrzny na skraj opłacalności i zmusiły rządy pięciu państw Azji do cofnięcia subwencji paliwowych. Dodatkowe zagrożenie stwarza fakt, że przywódcy gospodarki światowej muszą walczyć z kryzysem na dwóch frontach - poza energetyką, również na rynku żywności, gdzie doszło do drastycznego wzrostu cen wielu produktów, co doprowadziło do kryzysu w wielu ubogich krajach. Wzrost cen ropy jest jedną ze składowych wzrostu cen artykułów żywnościowych. Minister energetyki USA Samuel Bodman jeszcze przed rozpoczęciem obrad grupy G-8 ostrzegł, że świat powinien przygotować się na to, iż utrzyma się zwyżkowa tendencja na rynku paliw. Zdaniem niektórych analityków, ceny ropy w ciągu następnych 18 miesięcy wzrosną do 200 USD za baryłkę.
Izabela Borańska
"Nasz Dziennik" 2008-06-09

Autor: wa