Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Spór o zamek

Treść

Członkowie Głównej Komisji Konserwatorskiej na środowym spotkaniu w Ciechanowie uznali, że mogą zgodzić się na wstawienie w mury ciechanowskiego zamku "kubatury", ale dach tego budynku nie może wystawać ponad zamkowe mury. - Wygląd bryły zamku podlega absolutnej ochronie i nic nie może go zniekształcić - oznajmił obecny na obradach wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego, generalny konserwator zabytków Tomasz Merta. W tym brzmieniu oznacza to, iż w dalszym ciągu nie bierze się pod uwagę ewentualnej odbudowy zamku Książąt Mazowieckich w Ciechanowie w wersji historycznej, lecz udziela się zgody na włączanie w obręb historycznych murów nowoczesnych projektów, które w rażący sposób mogą nie korespondować z zabytkowym otoczeniem. - Nasza obawa, nasz stres tej całej sytuacji był spowodowany lękiem o ciąg dalszy istnienia zamku, jego historycznych elementów. W tym brzmieniu to może oznaczać czysty zabieg techniczny odjęcia dachu z istniejącego projektu, a więc zgoda na modernistyczną formę, na którą nie możemy przystać. Powinien być tu mocno postawiony aspekt konserwatorski, którego meritum stanowiłoby przeprowadzenie właściwej konserwacji zachowawczej zamku z całym programem rewaloryzacyjnym i restauracyjnym istniejącego stanu. Ponadto powinno się ustosunkować do przymurówek dwudziestowiecznych, które zniekształciły obraz zamku, zrewidować stawiany do tej pory priorytet, że stan, który dzisiaj mamy, jest stanem, który ma być stanem trwającym, docelowym - stwierdza dr Maria Ludwika Lewicka z Wydziału Architektury Politechniki Warszawskiej, autorka konserwatorskiego studium formy pierwotnej zamku w Ciechanowie. Wiceminister Merta zapowiedział w Ciechanowie, że w ciągu kilku tygodni udzieli odpowiedzi na odwołanie Muzeum Szlachty Mazowieckiej od jego decyzji blokującej rewitalizację zamku według projektu gdyńskiego architekta dr. Marka Kleczkowskiego. Nie zmienia to jednak faktu, że gdyby ów architekt zmienił swój projekt, dostosowując do nowych warunków stawianych przez członków Głównej Komisji Konserwatorskiej, będzie on przez nią rozpatrywany. Choć Kleczkowski mówił w środę, iż nie widzi możliwości zmiany swojego projektu, obawa, że zmieni zdanie pod naciskiem osób dążących do rewitalizacji zamku w duchu modernistycznym, jest uzasadniona. Co bowiem zmieni fakt, iż z jego projektu usunięty zostanie dach i obiekt nie będzie widoczny z zewnątrz, skoro wchodząc na dziedziniec zamkowy, będzie rażąco rzucał nam się w oczy? - Sugestia, że wystarczy zlikwidować dach zaprojektowanego już obiektu, by realizować go w takiej formie - dla problemów konserwatorskich zamku nie jest rozwiązaniem, bo nie zmienia sytuacji. Nadal bowiem nie będzie zrekonstruowane przyziemie zamku z jego sklepieniami, nie będzie wykonany cały szereg zabiegów, które powinny być w elementarzu działań zachowawczych konserwatorskich podstawowego programu restauracji murów tego zamku. Mamy teraz taką sytuację, gdzie wszystko polega na dobrej woli projektanta, który albo zlikwiduje dach w swoim obiekcie, albo nie zlikwiduje i wówczas się wycofa. Ponieważ może oczekiwać zobowiązań finansowych od muzeum, możliwe, że podejmie decyzję trudną i zlikwiduje dach, ale nie o to nam przecież chodziło - podkreśla dr Lewicka. I dodaje: - Naszym celem było doprowadzić do nowego spojrzenia na zamek. Cały czas utrzymuje się głoszenie twierdzenia, że nie ma żadnej świadomości i żadnej wiedzy na temat wyglądu i postaci historycznej tego zamku. Jestem permanentnie ośmieszana, wyśmiewana jest moja wiedza konserwatorska i jednocześnie moje badania nad formą pierwotną tego zamku - podkreśla. Wszystko wskazuje więc na to, iż zwolennicy rewitalizacji zamku w duchu nowoczesnym z góry odrzucili możliwość potraktowania jego rewitalizacji w sposób historyczny i konserwatorski. Potwierdza to fakt, iż na spotkanie dotyczące losów zamku w Ciechanowie nie zaproszono dr Marii Ludwiki Lewickiej. - Rozmawiałam na ten temat z moimi studentami, bo chciałam zbadać, jakie są ich opinie. Chciałam przetestować, czy świadomość społeczna w odbieraniu tego projektu jest zgodna z moim widzeniem, czy też ja widzę problem skrajnie. Bez mojego podpowiadania było dla nich oczywiste, że projekt dr. Kleczkowskiego jest nie do przyjęcia. Powiedzieli, iż widocznie w Ciechanowie od razu zakładano, że bezwzględnie musi być nowoczesny projekt zabudowy zamku, bo takie są oczekiwania społeczne. I dlatego poproszono o wytyczne konserwatorskie urbanistów konserwatorów, bo tylko oni dawali pewność, że będzie nowoczesny obiekt - stwierdza dr Lewicka. Piotr Czartoryski-Sziler "Nasz Dziennik" 2008-05-09

Autor: wa