Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Spór o prawdę trwa

Treść

Kultura dzisiejsza, która nie domaga się wyjaśnienia przyczyn śmierci głowy państwa, jest głęboko chora. Potrzebuje uzdrowienia, jak niemowa, o którym mówi Ewangelia – powiedział o. Gabriel Bartoszewski OFMCap w homilii podczas Mszy św. sprawowanej w kolejną miesięcznicę tragedii smoleńskiej w katedrze warszawskiej pw. św. Jana Chrzciciela.

Msza Święta zgromadziła licznie rodziny ofiar tragedii smoleńskiej, jak też wiernych, którym na sercu leży wyjaśnienie prawdy o katastrofie smoleńskiej. – Umiłowani bracia i siostry, ci wszyscy, którym zależy na poszukiwaniu prawdy o tym tragicznym i najboleśniejszym wydarzeniu w dziejach Polski – witał przybyłych o. Bartoszewski. W homilii przywołał pytanie francuskiego dziennikarza Andrei Frossarda, który w rozmowie z Janem Pawłem II postawił pytanie: „Ojcze Święty, gdyby trzeba było wybrać z Ewangelii jedno najważniejsze zdanie, które Ojciec Święty by nam polecił?”. Dziennikarz dodaje, iż myślał, że w odpowiedzi usłyszy, że słowa Chrystusa: „Miłujcie się wzajemnie, jak ja Was umiłowałem”. Jan Paweł II wskazał jednak inne zdanie: „Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli” – mówił kaznodzieja oklaskiwany przez zebranych w świątyni. Kontynuując poruszające rozważania na temat prawdy, kapłan przypomniał słowa ks. Aleksandra Jacyniaka, jakie ten wypowiedział miesiąc wcześniej w katedrze warszawskiej. Odnosząc się do różnic zdań, pomieszania i zakłamywania faktów po tragedii smoleńskiej, pytał: „Czy jest jakaś nadzieja, że to rozdarcie uda się pokonać?”. – Z pewnością tak! Prawdziwa i trwała jedność może zaistnieć na drodze prawdy i porzucenia drogi grzechu – odpowiedział o. Bartoszewski, kontynuując myśl swego poprzednika. Kapucyn powołał się też na wypowiedź ks. kard. Stanisława Nagiego, który mówił, iż po katastrofie samolotu „rozpoczęło się bezwzględne naigrawanie się z (…) prawdy, nie mówiąc już o bezczelnym zacieraniu śladów oraz eliminowaniu dróg do jej poznania. Lecz przecież prawda, tak bliska, nie pozwoli się zdusić. I raz po raz rozbłyska nagością swej oczywistości”. – Umiłowanie prawdy każe nam być szczerymi wobec siebie, bez krętactw, nie pozwalając, by nasyciło się ono zadymionymi półprawdami ignorancji – zaznaczył. Kaznodzieja odwołał się do nauczania ks. kard. Stefana Wyszyńskiego, mówiąc, iż człowiek tak samo jak wolności potrzebuje też prawdy. – Prawdy nie da się zmonopolizować, zbiurokratyzować, nie może być jakiejś oficjalnej, urzędowej prawdy. Nie można wymagać od człowieka, by przysięgał na te prawdy, które są mu łaskawie wydzielone przez rządy, akademie, władze – podkreślił kaznodzieja, cytując ks. kard. Wyszyńskiego.
Wyjaśniał również przyczyny walki z prawdą. Jedną z nich, jak wskazał o. Bartoszewski, jest „lęk, który ogarnia ludzi posiadających władzę”. – Wielkość prawdy przeraża, przekracza ludzkie możliwości – mówił, dodając, że spór o prawdę toczyć się będzie zawsze. Na zakończenie kaznodzieja, cytując słowa Prymasa Tysiąclecia, zaapelował: „Wzywam was, umiłowane dzieci Boże, do odpowiedzialności za słowo, połóżcie palec na ustach, rozważcie każde słowo, które wypowiecie, skończcie z bezpłodną gadaniną, która wszystko niszczy. Wzywam was do apostolstwa prawdy, musicie mieć odwagę mówienia o prawdzie, świadczenia o niej uczynkiem i słowem”. Jak zaznaczył o. Bartoszewski: „słowa pisane przed 40 laty są dziś na czasie, na tę rzeczywistość, w której żyjemy”. Zachęcił, by nie rezygnować z walki o wyjaśnienie katastrofy smoleńskiej. – Tym bardziej że wysiłki przynoszą pewne rezultaty. Dlatego należy złożyć wyrazy szacunku parlamentarzystom, wyrazy wdzięczności wszystkim ludziom dobrej woli, którzy używając godziwych środków, chcą odkłamać tę rzeczywistość – mówił kapłan. Wskazał również, że drogą do wyjaśnienia prawdy jest codzienna wspólna modlitwa. – Módlmy się o cud przemiany naszego społeczeństwa, prośmy o wstawiennictwo Jana Pawła II (…), który naucza: poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli – podsumował.

MJ

Nasz Dzienni Czwartek, 12 lipca 2012

Autor: au