Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Spółdzielcom na odsiecz

Treść

Do laski marszałkowskiej wpłynął projekt nowelizacji ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych, który uwzględnia stanowisko Trybunału Konstytucyjnego z 20 kwietnia br. na temat niezgodności z Konstytucją szeregu przepisów tej ustawy. Jeśli spółdzielcom uda się zmobilizować posłów i senatorów, projekt ma szansę na uchwalenie w tej kadencji.
Do laski marszałkowskiej trafił nowy projekt nowelizacji ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych przygotowany przez prof. Adama Bielę i grupę posłów LPR. Sprawozdawcą projektu jest poseł Gabriela Masłowska. Uwzględnia on orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, w tym ostatnie - z 20 kwietnia br., w którym Trybunał uznał za niezgodny z Konstytucją szereg kluczowych przepisów ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych z 15 kwietnia 2000 r. i jej noweli z 19 grudnia 2002 r. Projekt LPR przełamuje impas legislacyjny, jaki powstał w tej sprawie w Sejmie, który w chwili wydawania orzeczenia przez TK kończył właśnie prace nad kolejną nowelizacją tej ustawy. Marszałek zmuszony był odłożyć głosowanie nad ostateczną wersją projektu, gdyż zawarte w nim przepisy okazały się sprzeczne z orzeczeniem TK i ich przyjęcie groziłoby kompromitacją Izby.
Przedłożony przez LPR projekt rozwiązuje najistotniejsze dla spółdzielców kwestie zgodnie z sugestiami TK. Przede wszystkim uchyla możliwość ustanawiania przez spółdzielnie mieszkaniowe tzw. spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu, zastępując je prawem odrębnej własności. Wnioskodawcy podkreślają, że pierwsze z tych praw ma, wbrew nazwie, charakter ograniczonego prawa rzeczowego, które zakłada, że własność mieszkania pozostaje nadal w ręku spółdzielni. Posiadanie spółdzielczego prawa własnościowego nie chroni spółdzielcy przed koniecznością spłaty zaciągniętych bez jego wiedzy przez spółdzielnię kredytów, nie zabezpiecza go również przed skutkami upadłości lub likwidacji spółdzielni. Tymczasem zarządy spółdzielni z pełną świadomością wprowadzają w błąd spółdzielców, oferując im prawo "spółdzielcze własnościowe" zamiast prawa odrębnej własności, zachęcając do tego poprzez bonifikaty. Z kolei dalsze przekształcenie w odrębną własność obwarowują ograniczeniami czasowymi, ustalając, że jeśli ktoś w ciągu 5 czy 8 lat mieszkanie własnościowe przekształci w odrębną własność, musi zwrócić bonifikatę. - Te praktyki są przykładem torpedowania przez zarządy spółdzielni intencji ustawodawcy, jaką jest zastąpienie własności kolektywnej mieszkań w spółdzielniach przez własność prywatną - twierdzi prof. Adam Biela.
W projekcie przewidziano rezygnację z komercyjnych zasad rozliczenia ze spółdzielnią przy przekształceniu w odrębną własność na rzecz rozliczenia kosztowego, co jest dla spółdzielców dużo korzystniejsze. Nowela likwiduje też przepisy, które pozwalają spółdzielniom domagać się przy przekształceniu dodatkowo pokrycia kosztów modernizacji. - Jest to żądanie nieuzasadnione, bo przecież wszyscy spółdzielcy dokonują wpłat na fundusz remontowy - twierdzi prof. Biela.
W razie bojkotowania przez zarządy spółdzielni przepisów ustawy w zakresie uwłaszczenia spółdzielcy mogliby wystąpić do sądu o ustanowienie odrębnej własności. Wreszcie wprowadzono w ustawie całkiem nową instytucję - odrębnej własności z obciążeniem hipotecznym. Pozwoli ona na uzyskanie odrębnej własności mieszkań przez tych spółdzielców, którzy nie spłacili jeszcze zobowiązań wobec spółdzielni.
Wnioskodawcy są przekonani, że jest duża szansa na uchwalenie noweli przed zakończeniem kadencji Sejmu, ale potrzebny jest w tej sprawie nacisk w terenie na posłów i senatorów. Z drugiej strony, należy liczyć się z przeciwdziałaniem spółdzielczej nomenklatury, która ma silne zaplecze w SLD.
Małgorzata Goss

"Nasz Dziennik" 2005-05-09

Autor: ab