Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Spisujcie świadectwa męczenników

Treść

Kombatanci, działacze organizacji kresowych, parlamentarzyści PiS uczcili wczoraj w Warszawie pamięć ofiar mordu dokonanego 65 lat temu przez oddziały dywizji SS-Galizien i Ukraińskiej Powstańczej Armii na ludności polskiej w Hucie Pieniackiej na Podolu. Zygmunt Mogiła-Lisowski, prezes Towarzystwa Miłośników Wołynia i Polesia, podkreślił na spotkaniu, że mord ten był kontynuacją działań rozpoczętych przez ukraińskich nacjonalistów na Wołyniu.

Uroczystość rozpoczęła się Mszą św. w kościele św. Anny, podczas której homilię wygłosił ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. Podkreślił, że pojednanie polsko-ukraińskie powinno opierać się na prawdzie. - Dzisiaj nasza obecność na Mszy św. nie jest żadną polityką. Jest obowiązkiem chrześcijanina pamiętać o męczennikach. Wzywał nas do tego Ojciec Święty Jan Paweł II, który w czasie swej wizyty w Bydgoszczy w 1999 r. powiedział bardzo wyraźnie: "Spisujcie świadectwa męczenników" - przypomniał ks. Isakowicz-Zaleski.
Po Mszy św. pod tablicą upamiętniającą Polaków wymordowanych na Kresach Wschodnich wieniec złożył m.in. Jarosław Kaczyński, prezes PiS.
Za obecność byłego premiera podziękowała Agnieszka Bogucka, prezes Oddziału Stowarzyszenia "Wspólnota Polska" w Warszawie, która zauważyła, że ta skromna tablica umieszczona na siedzibie "Wspólnoty Polskiej" jest niestety jedynym miejscem upamiętniającym tę straszną gehennę Narodu Polskiego.
W dalszej części uroczystości odbyła się prezentacja filmu-reportażu pt. "Skrawek piekła na Podolu", w reżyserii Jolanty Chojeckiej-Kessler. Sulimir Stanisław Żuk, pomysłodawca tej produkcji i autor książki o tym samym tytule, wskazuje na szczegóły tragicznych zdarzeń w Hucie Pieniackiej sprzed 65 lat. Przypomina, że Ukraińcy spędzili ludność Huty do kościoła. - Ogień szalał wkoło, płonęły domy i zabudowania. Z kościoła wybierano po kilkadziesiąt osób, wpychano do najbliższej chaty lub stodoły, blokowano drzwi i podpalano. Ludzie płonęli żywcem - powiedział nam Sulimir Stanisław Żuk.
Zdaniem Zygmunta Mogiły-Lisowskiego, prezesa Towarzystwa Miłośników Wołynia i Polesia, uroczystość jest podkreśleniem olbrzymiej tragedii Polaków, którzy żyli na Kresach. - Huta Pieniacka została wymordowana przez nacjonalistów ukraińskich z UPA i SS-Galizien. Jest to kontynuacja dzieła, które nacjonaliści ukraińscy rozpoczęli na Wołyniu - stwierdził Mogiła-Lisowski.
Główne obchody rocznicy mordu na Polakach odbędą się jutro w miejscu, gdzie kiedyś istniała Huta Pieniacka i gdzie 28 lutego 1944 r. zamordowano około 1200 Polaków. Swój udział zapowiedzieli prezydenci Polski i Ukrainy: Lech Kaczyński i Wiktor Juszczenko.
Jacek Dytkowski
"Nasz Dziennik" 2009-02-27

Autor: wa