Specsłużby będą współpracować
Treść
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) i rosyjska Federalna Służba Bezpieczeństwa (FSB) zawarły umowę, że nie będą działać przeciwko sobie, lecz współpracować. To kolejny przykład zacieśniania rosyjsko-ukraińskiej współpracy po objęciu władzy przez prezydenta Wiktora Janukowycza i jego prorosyjską Partię Regionów Ukrainy, która stoi na czele koalicji rządowej.
Podobna umowa między obu służbami została zawarta jeszcze w 1992 roku, czyli krótko po powstaniu niepodległej Ukrainy. Wtedy nikogo ona nie zdziwiła, zważywszy na to, że obie służby wywodzą się wprost z sowieckiego KGB. Umowa umową, ale rzeczywistość szybko zaczęła wyglądać różnie, zwłaszcza gdy prezydentem został Wiktor Juszczenko i funkcjonariusze SBU nieraz podejmowali działania przeciwko dawnym kolegom z FSB. Głośne były np. sprawy z ubiegłego roku dotyczące wydania przez Kijów decyzji o wydaleniu funkcjonariuszy rosyjskich służb z Krymu. Jednak w maju ta decyzja została cofnięta, a SBU w Sewastopolu otrzymała zakaz podejmowania działań przeciwko oficerom rosyjskiej marynarki wojennej i funkcjonariuszom FSB. To skutek tego, że 19 maja szef SBU Walerij Choroszkowśkyj podpisał w Odessie ze swoim odpowiednikiem z FSB Aleksandrem Bortnikowem protokół o współpracy specsłużb. Nowa umowa ma tę współpracę zdynamizować.
Jak podkreślają eksperci, dzisiaj trudno jest mimo wszystko mówić o szerokiej współpracy, bo między Ukrainą a Rosją brakuje zaufania po latach "zimnej wojny" między prezydentami Juszczenką a Putinem. Zwłaszcza że poprzedni prezydent Ukrainy dokonał licznych zmian personalnych w SBU, usuwając ze stanowisk wielu funkcjonariuszy o KGB-owskim rodowodzie. Ponadto ewentualnej współpracy z FSB może przeszkadzać to, że ukraińskie specsłużby służą w dużej mierze nie państwu, a oligarchom. Obecny szef SBU jest uważany za osobę, która dba przede wszystkim o interesy barona gazowego Dmytra Firtasza. Z czasem ta współpraca może być jednak ściślejsza, bo prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz chce budować państwo na wzór Rosji, a to wymaga umocnienia centralnej władzy przy pomocy służb. I FSB mogłaby być wzorem dla SBU, jak taki proces w kraju przeprowadzić.
Eugeniusz Tuzow-Lubański, Kijów
Nasz Dziennik 2010-07-08
Autor: jc