Specjalistyczne czasopisma mogą być zawieszone
Treść
Kilka tysięcy dzieci w Polsce obarczonych inwalidztwem wzroku może już w czerwcu nie otrzymać swoich specjalistycznych czasopism ("Światełko" i "Promyczek") z powodu braku środków. Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu w tym roku drastycznie zmniejszyło dotacje na ich finansowanie. Polski Związek Niewidomych (PZN) zaapelował wczoraj na konferencji w Warszawie o poruszenie sumień decydentów i zwiększenie dotacji.
- Ministerstwo edukacji w tym roku w maju zdecydowało, że nie jest w stanie zapłacić za cały nakład. Jesteśmy teraz w dramatycznej sytuacji jako decydenci Polskiego Związku Niewidomych, bo to Związek od tylu lat dba o to, aby dzieci miały swoje pisemko, i to on je wydaje - mówiła Małgorzata Pacholec, dyrektor PZN. Dodała, że Związek został zmuszony do podjęcia decyzji o zawieszeniu drukowania i przygotowywania czasopism z powodu braku pieniędzy. Na sfinansowanie tytułów wydawanych w wersji brajlowskiej i w wersji czarnodrukowej PZN potrzebuje 493 tys. zł. - Otrzymaliśmy na piśmie decyzję o wyasygnowaniu tylko 155 tys. zł, mniej niż jedną trzecią - powiedziała Małogrzata Pacholec, dodając, że resort edukacji w roku ubiegłym, jak i w poprzednich latach, partycypował w 100 procentach w wydawaniu tych czasopism.
"Światełko" i "Promyczek" są darmowe i można je dostać jedynie poprzez kolportaż PZN. Ich nakład jest niewielki - 450 egzemplarzy w brajlu i tyle samo w czarnym druku. - Te czasopisma wprowadzają dzieci obarczone inwalidztwem wzroku w świat, tak jak inne czasopisma dla ich zdrowych rówieśników - tłumaczyła Danuta Wasserman, nauczycielka dzieci niewidomych i słabo widzących. W gazetkach jest nieprzypadkowa szata graficzna, rysunki są odpowiednio powiększone i nie ma też zamazywanego tła. Jeżeli chodzi o treści merytoryczne, to czasopisma zawierają rubryki m.in. z zakresu nauki języka angielskiego, obsługi komputera dla niewidomych czy dział z nauki kultury języka.
Agnieszka Niewęgłowska
"Nasz Dziennik" 2005-06-01
Autor: ab