Sowieckie pomniki do rozbiórki
Treść
Parlament Estonii przyjął ustawę, która zezwala na burzenie budowli gloryfikujących trwającą 50 lat sowiecką okupację tego nadbałtyckiego kraju.
Ustawa wywołała burzliwą dyskusję. Za przyjęciem prawa umożliwiającego burzenie "zakazanych budowli" głosowało 46 parlamentarzystów, a 42 było przeciwnych. Na mocy tej ustawy Estończycy będą mogli rozebrać pomnik Sowieckiego Żołnierza Wyzwoliciela Tallina, który znajduje się w centrum estońskiej stolicy.
Ustawę musi jeszcze podpisać prezydent. Wejdzie ona w życie następnego dnia po opublikowaniu w państwowym biuletynie czynności prawnych.
Tymczasem estoński prezydent Toomas Hendrik Ilves uważa, że ustawa jest niezgodna z konstytucją. Wczoraj zapowiedział, iż ją zawetuje. Prezydent zwrócił uwagę, że część polityków postanowiła wykorzystać ten kontrowersyjny temat w kampanii przed wyborami parlamentarnymi, które odbędą się na początku marca.
Przeciwko nowemu prawu w Estonii protestuje Rosja. Prezydent Władimir Putin nazywał plany przyjęcia ustawy jako "absolutnie krótkowzroczne i ultranacjonalistyczne".
Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow powiedział, że przyjęcie przez parlament Estonii ustawy "jest błędem i bluźnierczym aktem sprzecznym z wszystkimi wartościami i zasadami tych organizacji, do których Estonia została niedawno przyjęta" - podała ITAR-TASS.
Przewodniczący rosyjskiej Dumy Boris Gryzlow ostrzegał estoński parlament przed burzeniem pomników sowieckich żołnierzy, gdyż pogarszałoby to znacząco stosunki między Estonią i Rosją. - Ostrzegam naszych kolegów, oni powinni być ostrożni w głosowaniu za tym prawem - powiedział.
Szef komisji spraw zagranicznych Dumy Konstantin Kosaczow uważa, że jeśli ustawa ostatecznie wejdzie w życie, będzie mieć "katastrofalne następstwa dla stosunków rosyjsko-estońskich, zwłaszcza gospodarczych".
AKU
"Nasz Dziennik" 2007-02-16
Autor: wa