Soliści, nie zespół
Treść
Jeśli my, słusznie, jesteśmy rozczarowani wynikiem reprezentacji Polski na Euro 2012, to co mają powiedzieć Holendrzy? Ich drużyna była stawiana w gronie głównych kandydatów do tytułu, a tymczasem wróciła do domu bez jednego choćby punktu na koncie. Upokorzona.
Rafael van der Vaart, Wesley Sneijder, Arjen Robben, Klaas-Jan Huntelaar, Robin van Persie? Mówią Państwu coś te nazwiska? Oczywiście, to bowiem piłkarze absolutnie światowej klasy, kompletni, wspaniale wyszkoleni, mający status gwiazdy w każdej drużynie, w jakiej występują. Na mistrzostwach mieli poprowadzić Holandię do tytułu. Pragnienie sukcesu było ogromne, rozbudzone po udanym mundialu w RPA. Dwa lata temu Pomarańczowi, powszechnie chwaleni za efektowny styl, dotarli do finału, w którym przegrali 0:1 z niesamowitą Hiszpanią. Teraz spodziewano się wielkiego rewanżu. Zespół w składzie z najlepszymi strzelcami Premier League i Bundesligi musiał mierzyć wysoko, i mierzył. Tymczasem już pierwszy mecz, z Danią, zatrząsł fundamentami pewności siebie. Co z tego, że Holendrzy oddali prawie 30 strzałów, skoro żaden z nich nie przyniósł bramki? Co z tego, że indywidualne szarże mogły się podobać, skoro na boisku trudno było dostrzec zespół, zjednoczony w celu. To zawsze był problem Holandii. Dostarczała graczy wybitnych, doskonale wyszkolonych technicznie, ale lubujących się w solowych popisach, stawiających je ponad zespół. Za co był krytykowany w minionym sezonie Robben? Za to, że grał sam, nie dostrzegając kolegów z Bayernu Monachium. Po mundialu w RPA mówiło się, że trener Bert van Marwijk potrafił scalić drużynę, że przekonał zawodników do tego, by grali zespołowo. Na Euro 2012 tego zabrakło. Na boisko wychodziło 11 wspaniałych indywidualistów próbujących rozgrywać swoje mecze. Tak nie da się wygrywać, nawet jak nosi się nazwisko Robben czy van Persie. Na Euro popsuła się też atmosfera w grupie, zresztą nie najlepsza od dłuższego czasu. Podczas niedzielnego meczu z Portugalią (1:2), meczu ostatniej szansy Pomarańczowych, kamery wychwyciły, jak Robben krzyczał "zamknij się" do przekazującego mu uwagi selekcjonera.
Ostatecznie w trzech meczach grupowych wielka Holandia poniosła trzy porażki i została najgorszą drużyną mistrzostw. To kompromitacja. - Drużyna nie była w odpowiedniej formie, popełniliśmy zbyt wiele błędów, zarówno piłkarze, jak i ja. Coś się popsuło i to już na początku turnieju - powiedział van Marwijk, który przed rokiem przedłużył kontrakt na prowadzenie reprezentacji do 2016 roku, a teraz najprawdopodobniej pożegna się z posadą.
Piotr Skrobisz
Nasz Dziennik Wtorek, 19 czerwca 2012, Nr 141 (4376)
Autor: au