Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Solidarność miarą dojrzałości

Treść

Jako wspólnota chrześcijańska stanowimy jedno duchowe ciało i kiedy jedna część cierpi, inne cierpią razem z nią; a kiedy jedna część stara się podnieść, wszystkie inne biorą udział w tym wysiłku. Zwrócił na to wczoraj uwagę Ojciec Święty, nawiedzając włoski rejon Abruzji, dotknięty tragicznymi skutkami trzęsienia ziemi z 6 kwietnia br.

Zwracając się do miejscowej ludności oraz uczestników akcji ratunkowej, Benedykt XVI oddał hołd ich zaangażowaniu w niesienie pomocy innym i podkreślił, że ta solidarność jest wyrazem dojrzałości społeczeństwa.
W czasie swej kilkugodzinnej wizyty w Abruzji Papież najpierw udał się do miejscowości Onna, uważanej za symbol tego tragicznego trzęsienia ziemi. Następnie zatrzymał się w bazylice Santa Maria di Collemaggio na przedmieściach L'Aquili, stolicy regionu. Tam modlił się przy sarkofagu ze szczątkami Papieża św. Celestyna V. Pozostawił na nim niecodzienny dar - paliusz, który miał na sobie w czasie inauguracji pontyfikatu w 2005 roku. Następnie Ojciec Święty udał się do centrum miasta. Modlił się przed gruzami domu akademickiego, w którym tragicznej nocy życie straciło wielu studentów. Wizytę zakończyło spotkanie z miejscową ludnością i uczestnikami akcji ratunkowej na terenie koszar gwardii finansowej.
Mieszkańcy dotkniętej tragicznym trzęsieniem ziemi Abruzji z nadzieją czekali na papieską wizytę. Wyrażali ufność, że Ojciec Święty pomoże im odzyskać wiarę w szanse na normalnie życie, na odbudowanie zniszczonych domów. Ciągle, niestety, nie pomaga fakt, że ziemia w tym rejonie wciąż się trzęsie. Jednocześnie prac przy szacowaniu strat nie ułatwia także padający w ostatnich dniach deszcz. Jak informuje Radio Watykańskie, właśnie duże opady sprawiły m.in., że doszczętnie zawalił się, poważnie uszkodzony w wyniku wstrząsów, kościół Matki Bożej w Paganica.
- Muszę wam powiedzieć, że przejawy solidarności z wami dotarły do mnie z wielu stron. Liczne osobistości Kościołów prawosławnych pisały do mnie, zapewniając o swej modlitwie i duchowej bliskości, wysyłając także pomoc ekonomiczną - mówił wczoraj do mieszkańców Abruzji Benedykt XVI. Spotkanie z zakwaterowaną w kilkuset miasteczkach namiotowych na peryferiach L'Aquili ludnością oraz biorącymi udział w akcji ratunkowej było ostatnim i kulminacyjnym punktem papieskiej wizyty na terenach dotkniętych trzęsieniem ziemi. Miejsce tego spotkania nie było przypadkowe. Na terenie koszar gwardii finansowej znalazły gościnę wszystkie miejscowe instytucje i urzędy. Na spotkaniu z Ojcem Świętym obecni byli metropolita L'Aquili ks. abp Giuseppe Molinari, przedstawiciele władz samorządowych - miasta, prowincji i regionu, a także reprezentujący włoski rząd szef urzędu rady ministrów Gianni Letta, który towarzyszył Benedyktowi XVI w drodze z Rzymu.
W przemówieniu Ojciec Święty nawiązał do miejsc, które znalazły się na trasie jego przedpołudniowego pobytu w Abruzji. Przypomniał, że wizytę rozpoczął w miejscowości Onna. Podkreślił, że nosi w sercu "wszystkie ofiary tej katastrofy: dzieci, młodzież, dorosłych, starszych, zarówno z Abruzji, jak i z innych regionów Włoch czy z różnych krajów". - Postój w bazylice Collemaggio, by oddać hołd szczątkom Papieża św. Celestyna V, pozwolił mi dotknąć zranionego serca tego miasta - wyznał Ojciec Święty. Dodał, że w ten sposób chciał "oddać hołd historii i wierze tej ziemi oraz wszystkim, którzy utożsamiają się z tym świętym. - Bardzo poruszająca była dla mnie modlitwa przed akademikiem, gdzie niemało młodych ludzi straciło życie, przerwane przez przemoc wstrząsu. Przejeżdżając przez miasto, zdałem sobie jeszcze lepiej sprawę, jak poważne są następstwa trzęsienia ziemi - mówił Ojciec Święty.
Papież przypomniał także, że na placu, na którym się wczoraj spotkał z mieszkańcami rejonu, odbyły się uroczystości pogrzebowe ofiar trzęsienia ziemi pod przewodnictwem watykańskiego sekretarza stanu ks. kard. Tarcisio Bertonego. Powtórzył następnie, że papieska wizyta "ma być dowodem bliskości z każdym z was i braterskiej solidarności całego Kościoła".
Ojciec Święty, nawiązując do gestów solidarności z poszkodowanymi, które napływały z różnych stron, podkreślił, że właśnie "solidarność jest miarą dojrzałości społeczeństwa". Wyraża się ona w niesieniu ratunku, "ale nie jest jedynie skuteczną machiną organizacyjną: ma duszę, jest pasją, która wypływa właśnie z wielkiej historii obywatelskiej i chrześcijańskiej naszego narodu, zarówno gdy objawia się w formach instytucjonalnych, jak i w wolontariacie". - Temu też pragnę oddać dziś hołd - stwierdził Ojciec Święty. Wyraził również przekonanie, że należy dokonać poważnego rachunku sumienia, aby w żadnym momencie obecnej sytuacji nie zabrakło odpowiedzialności. - Pod tym warunkiem L'Aquila, choć zraniona, będzie mogła znów podjąć lot - stwierdził Ojciec Święty, nawiązując do nazwy miasta, która oznacza orła.
Przed przywiezioną na tę okazję cudowną figurą Madonny di Roio czczonej w pobliskim sanktuarium Benedykt XVI złożył złotą różę. To na znak papieskiej modlitwy za mieszkańców Abruzji. Na zakończenie Ojciec Święty zaprosił obecnych do wspólnej modlitwy: "Maryjo, Matko nasza umiłowana! Ty, która stoisz blisko naszych krzyży, jak pozostałaś pod krzyżem Jezusa, wspieraj naszą wiarę, byśmy, chociaż wycieńczeni przez ból, nie spuszczali wzroku z oblicza Chrystusa, w którym, w krańcowym cierpieniu krzyża, objawiła się bezgraniczna i czysta miłość Boga. Matko naszej nadziei, daj nam swe oczy, by widzieć poza cierpieniem i śmiercią światło zmartwychwstania; daj nam swe serce, byśmy nie przestawali, nawet w próbie, miłować i służyć. O Maryjo, Madonna di Roio, Nasza Pani od Krzyża, módl się za nami! Regina Caeli...".
Sławomir Jagodziński, KAI, RW
"Nasz Dziennik" 2009-04-29

Autor: wa