Przejdź do treści
Przejdź do stopki

"Solidarność" krytykuje sąd

Treść

Śląsko-dąbrowska "Solidarność" wyraziła zażenowanie po wyroku warszawskiego sądu, który umorzył sprawę Czesława Kiszczaka oskarżonego o przyczynienie się do śmierci 9 górników podczas brutalnej pacyfikacji kopalni "Wujek" w grudniu 1981 roku. Zdaniem związku, organy państwa polskiego powinny w końcu doprowadzić do osądzenia winnych wprowadzenia stanu wojennego. "Po wyroku skazującym byłych milicjantów pacyfikujących górników z 'Wujka' poczuliśmy ulgę. W procesie przeciwko członkom plutonu specjalnego pokazano, że ktoś do górników strzelał i ktoś ich zabił. Wtedy mówiliśmy, że została ukarana tylko ręka, a nie głowa. Teraz okazało się, że nie było głowy, która wydała rozkaz. Na wyrok warszawskiego sądu oczekiwaliśmy z nadzieją, że wreszcie po 27 latach przyjdzie czas na sprawiedliwość i jeden z twórców stanu wojennego zostanie wskazany i ukarany. Jednak Sądowi zabrakło determinacji, by dowieść, że następstwem wydania przez Czesława Kiszczaka tajnego szyfrogramu było użycie broni z ostrą amunicją podczas pacyfikacji śląskich kopalń" - głosi treść stanowiska przyjętego przez śląsko-dąbrowską "Solidarność". Zarząd regionu podkreślił, że wszystkie uprawnione do tego organa naszego państwa i instytucje powinny doprowadzić do rzetelnego osądzenia winnych wprowadzenia stanu wojennego. MA "Nasz Dziennik" 2008-07-11

Autor: wa