Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Solidarni dla życia

Treść

Obrońcy życia na ulicach Zurichu (FOT. J. KOTULA)

Ulicami Berlina, Zurychu i kilku hiszpańskich miast przeszły Marsze dla Życia. Rzeszy ludzi nie zniechęciły prowokacje i agresja ze strony środowisk lewicowych i anarchistycznych.

Marsz w Berlinie odbył się już po raz dziesiąty. – Jest on z roku na rok coraz większy. Obrońców życia nie zniechęcają działania środowisk lewacko-dewiacyjnych – zauważa ks. Tomasz Kancelarczyk, twórca Bractwa Małych Stópek, który uczestniczył w nim wraz ze stuosobową grupą osób ze Szczecina i Polic. – Niemieccy obrońcy życia coraz bardziej się organizują, mają coraz śmielsze plany, aby przeciwstawić się cywilizacji śmierci – dodaje.

Sobotnia manifestacja w obronie życia wyruszyła z Kanzleramt Platz, w tłumie pojawili się prowokatorzy, w tym osoby prawie nagie. Słychać było gwizdy i obraźliwe hasła.

Gdy marsz w ciszy z niesionymi w rękach białymi krzyżami wyruszył na ulicę miasta, ze strony jego przeciwników nastąpiła eksplozja agresji. W hałasie gwizdów, gry na bębnach, muzyki techno demonstranci zaczęli podbiegać i wyrywać krzyże, by je zbezcześcić. Jeden ze złamanych krucyfiksów został przewieziony do Polski. To drugi w ten sposób poraniony krzyż, który trafił do Szczecina.

Uczestnicy marszu nie dali się sprowokować, szli w milczeniu. – Modlę się za nich. Jestem tutaj, ponieważ uważam, że każdy człowiek ma prawo do życia – zauważa Michelle, który w marszu brał udział po raz szósty. Mimo przeszkód marsz dotarł do celu pod katedrę ewangelicką, gdzie odbyło się nabożeństwo ekumeniczne.

Po raz piąty manifestacja obrońców życia przeszła też przez szwajcarski Zurych. – Marsz wyruszył ulicami z wybrzeża Mythenquai do centrum Zurychu. Niestety, tak jak w roku poprzednim, był on nieustannie zakłócany. Uczestników marszu ochraniały uzbrojone oddziały policji, które musiały kilkakrotnie interweniować, gdy anarchiści próbowali zatrzymać marsz – relacjonuje Jacek Kotula, szef Fundacji PRO – Prawo do Życia na Podkarpaciu. Jacek Kotula po raz trzeci zorganizował grupę młodzieży, która z Rzeszowa pojechała na marsz do Zurychu. W Szwajcarii obrońcy życia również doświadczyli wrogości – nie tylko fizycznej, ale także słownej w antykatolickich hasłach, przeciwko Panu Jezusowi, Matce Bożej, Papieżowi. – Uczestnicy Marszu dla Życia zachowali spokój, śpiewali pieśni, modlili się – zaznacza w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” Kotula. – Na marszu było bardzo dużo młodych Szwajcarów, rodzin z dziećmi – dodaje.

W niedzielę także Hiszpania manifestowała w obronie życia. Na okoliczność marszów w tamtejszych miastach Rada Wykonawcza Konferencji Episkopatu Hiszpanii wydała specjalny komunikat „W obronie najsłabszych”. Biskupi przypomnieli o świętej wartości ludzkiego życia od poczęcia aż do jego naturalnego końca.

Małgorzata Bochenek
Nasz Dziennik, 23 września 2014

Autor: mj